Albo pomożemy, albo śmierć. Sunia w tragicznym stanie. Pomóżcie!

Ważą się jej losy. Na szali jest jej życie, a my nie wiemy, czy to udźwigniemy. Pomocy!

Mała sunia. Cudna. Ufnie patrzy na ludzi. I to pomimo koszmarnego bólu koszmarnie strzaskanej miednicy. Ufa, bo nie wie, że właściciel przyniósł ją do lecznicy w jednym celu - by dać jej zastrzyk śmierci.

Malutką potrącił samochód. Jej miednica jest dramatycznie połamana. Jeśli ma żyć i chodzić potrzebuje skomplikowanej, być może dwuetapowej operacji, która będzie niczym składanie puzzli.

Jeśli się uda, powrót do sprawności będzie wymagał długiej i żmudnej rehabilitacji. Jeśli się nie uda - suczka może zostać niepełnosprawna.

Wybór jest taki - albo pomożemy, już natychmiast, albo eutanazja. Innej alternatywy nie ma.

Ratujmy ją - błagamy Was - to krzyczy serce, ale w ostatnim czasie trafiło do nas tak wiele psów ortopedycznych i ciężko chorych, że jeśli zbiórka na leczenie nie zapewni nam środków, nie damy rady pociągnąć leczenia. A przecież operacje, hospitalizacja, rehabilitacja to kolosalne pieniądze.

Bez Was jej nie ocalimy. Bez Ciebie i Ciebie jej życie zgaśnie. Uratowanie jej nie będzie łatwe, ale nie jest niemożliwe! Pomóżcie Nam, Pomóżcie Jej.