Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Alfik został zabrany przez nowych opiekunów, którzy zabierają swojego pupila raz w tygodniu na wizytę kontrolną do lecznicy. Dziękujemy wszystkim, ktorzy mu pomagali.
Ludzkie bestialstwo, podłość i okrucieństwo naszym zdaniem przybierają na sile. Skąd w ludziach biorą się takie pokłady niekontrolowanej agresji?
Z czego wynika tak złe traktowanie zwierząt, dzieci czy równego sobie drugiego człowieka? Dokąd zmierza ten świat pełen przemocy, złości i beznadziei...?
Zły los - a raczej zły człowiek - spotkał pieska, którego nazwaliśmy Alf. Alf, Alfik nasz kochany... Trochę zdziczały, przerażony i zdezorientowany. Biedaczysko przeżył okropne traktowanie, tak okropne, że ciężko nam sobie wyobrazić takie cierpienie... Jakiś potwór zaciągnął mu metalową linkę na szyi i zacisnął najmocniej jak się dało... Alfik ma bardzo głębokie rany na gardle, nie mógł się z ich powodu pochylić ani najeść. Nieustanny ból spędzał mu sen z powiek. Uszkodzone tkanki miękkie zaczęły już ropieć, gnić, sączyła się z nich krew...
Baliśmy się, że nie uda nam się go odłowić. Pomimo ran walczył z nami, uciekał, chował się, bo spodziewał się od nas na pewno nie pomocy, a jeszcze gorszego cierpienia. Wszak pewnie komuś zaufał i skończyło się to dla niego tragicznie... A może ktoś wykorzystał chwilę jego nieuwagi, by się poznęcać. Nigdy się tego już nie dowiemy...
Na szczęście nasi wyćwiczeni i zdeterminowani wolontariusze złapali w końcu pieska i dostarczyli do jednej z naszych zaprzyjaźnionych lecznic.
Weterynarze należycie zaopiekowali się pieskiem. Najpierw z trudem zdjęli linkę z jego szyi. Następnie Alf przeszedł operację - wszystkie obumarłe, zgrubiałe i zabliźniające się już tkanki zostały usunięte. Konieczna była operacja plastyczna, która zakończyła się sukcesem.
Teraz psiak powoli dochodzi do siebie. Pomagały mu w tym ciągłe kroplówki, które otrzymywał praktycznie 24h na dobę. Alfik podejmuje już próby samodzielnego jedzenia, dlatego kroplówki będą mogły być krótsze. Piesek dostaje również antybiotyk, leki przeciwwymiotne, przeciwbólowe oraz uspokajające. Ponadto otrzymuje również środki na wsparcie pracy trzustki oraz Proserine na poprawę pracy układu moczowego, który ma działanie moczopędne.
Jednakże nasz nowy podopieczny nie potrafi jeszcze sam siusiać, jest bardzo zestresowany i niemalże panicznie się boi. Biedny prawie bez przerwy trzęsie się ze strachu...
Mocz odprowadzany jest ręcznie. Alf jest wychudzony, żeby zachęcić go do jedzenia, przywieźliśmy do lecznicy mokrą karmę. Na szczęście dzisiaj apetyt mu wzrósł i spałaszował nowe jedzonko! Mamy wielką nadzieję, że ten kochany chłopczyk poczuje się już niedługo dużo lepiej i choć trochę zapomni o tych strasznych rzeczach, które go spotkały... Aby poradzić sobie z traumą, jaką przeżył Alfik, potrzebna będzie długotrwała praca z psim behawiorystą, który powoli nauczy pieska, jak żyć z ludźmi bez strachu.
Kochani, przed nami mnóstwo pracy. Ta praca jest kosztowna. Nie poradzimy sobie bez Waszego wsparcia... Czy pomożecie nam w walce o tego czworonoga?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia pieska.
Loading...