Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Amadeuszek pięknie Wam dziękuje za opłacenie jego leczenia :)
Nie chciałem, żeby mi ciocie robiły zdjęcia… Nie lubię, jak ktoś na mnie patrzy. Sami widzicie – biało-czarny, zupełnie nie młody kocur. Do tego ropa leci mi z pyszczka i oczu też leciała i nie mam kawałka łapki – trochę więcej niż stópki.
Ta łapka to już dawno tak wygląda. Nie pamiętam, co mi się stało, ale jakoś sobie radziłem przez te lata na ulicy. Nie robię młodszy – ząbki mi się bardzo, bardzo zepsuły i nie mogłem jeść tyle, co zawsze. Z tą łapką się trudno poluje i zawsze młodsze, pełnosprawne kotki mi sprzed noska jedzonko zabierały, a ja się robiłem coraz słabszy.
Dostałem w końcu takiego kataru i zapalenia oskrzeli, że nie mogłem nawet szybciej pokuśtykać, bo nie mogłem złapać powietrza. Ciocie mnie zabrały i zawiozły do lekarza dla kotków i się okazało, że mi te ząbki to chyba będzie trzeba powyrywać, że może się nie udać wszystkich na raz. Długo ciocie myślały nad imieniem dla mnie – nazwały mnie Amadeusz. Amadeuszek. Pierwszy raz w życiu mam swoje własne imię.
Siedzę teraz w klatce i czekam, aż mi się oskrzela wyleczą, aż katarku nie będzie i tak sobie marzę o ciepłym domku, takim miłym dla bardzo dorosłego już kocurka. Mam do Was prośbę, ja wiem, że może nie zechcecie, bo tyle jest fajnych, ślicznych, młodych kotków, które Waszej pomocy potrzebują, a ja wcale nie młody, nie śliczny i do tego bez kawałka łapki, ale wiecie – ja za dużo szczęścia w życiu nie miałem, to może teraz się mi jednak poszczęści… Pomożecie ciociom uzbierać pieniążki na moje leczenie? Proszę Was...
Amadeuszek musi przejść zabieg czyszczenia zębów i zapewne sporo ich straci, najprawdopodobniej podczas dwóch zabiegów. Zanim jednak podamy mu narkozę, musimy zbadać krew, zrobić zdjęcie RTG i sprawdzić dokładnie stan Amadeuszowego serduszka. Kocurek prawdopodobnie całe życie żył na ulicy, jest jednak zachwycony ciepłą i suchą klatką lecznicową. Rzadko nam się tacy podopieczni zdarzają – tacy, co się cieszą, że pozwalamy im wrócić do klatki. Amadeuszek po badaniach wręcz frunie do swojej klatki…
Marzymy o prawdziwym domku dla niego, takim z posłankiem, gdy tylko kocurek wydobrzeje… Bardzo Was prosimy – pomóżcie nam uzbierać fundusze na badania i zabiegi Amadeusza, takie koteczki zasługują na szansę na drugie życie.
Loading...