Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kiedy zobaczyliśmy jak bardzo poprawił się komfort życia Andrzeja siostry Mery nie czekaliśmy długo z decyzją, aby i chłopakowi ulżyć tym bardziej, że zauważyliśmy charakterystyczne powłuczenie i ranke na kikucie.
Andrzej jest już jakiś czas po zabiegu, chętnie bawi się z kotami, skacze po drapakach i z chęcia wita odwiedzających. Już nie jest tak humorzasty jak kiedyś.
Kochni, jak każde Nasze działanie - gdyby nie Wy to nie moglibyśmy dużo poradzić. Jeszcze raz bardzo dziękujemy :)
Andrzej zwany Anżejem mieszka z nami od października 2021. Przyjechał do nas w towarzystwie siostry Mery.
Koty były zupełnie dzikie, atakowały i nie współpracowały. Cierpliwość, czas, kolejne próby przynosiły dobre efekty. Dziś to cudowne, kochane koty które niezmiennie szukają nowych domów.
Mery i Andrzej przyjechały do nas z kikutami tylnej kończyny. Koty radziły sobie świetnie, ale do czasu. Mery jest już po całkowitej amputacji łapki. Nie sądziliśmy ze jej życie tak się odmieni. Funkcjonuje bardzo dobrze, pozbawiona bólu oraz odleżyn. Wskakuje na drapaki, jej aktywność nie różni się od reszty stada.
Teraz czas na Andrzeja, który niestety przybrał z wiekiem na wadze i widać ze kikut mocno mu przeszkadza. Jego ciało było mocno przekrzywione, kręgosłup bolesny. Mocno spadła aktywność, a Andrzej zaczął ciągnąć za sobą tył. Andrzej jest już po amputacji.
Okres rekonwalescencji zniósł dużo gorzej niż Mery. Bardzo panikował, kilka dni mieszkał w budce drapaka pojawiając się tylko w nocy (obserwowaliśmy go na kamerach).
Przy okazji wykonaliśmy rozszerzone badanie krwi, które nie wskazuje na nieprawidłowości. Została nam do opłacenia Andrzejkowa faktura. Otrzymaliśmy zniżkę na zabieg, ale nadal kwota jest wysoka. Wiemy, że bardzo lubicie naszego Gałganka, mamy nadzieje, że zasilicie jego zbiórkę i pomożecie opłacić fakturę.
Anżej zaczął prostować ciało, nie jest już tak wygięty jak dotychczas, dźwiga też do góry pupkę. To była dobra decyzja, teraz do pełni szczęścia brakuje mu już tylko nowego domu. Dziękujemy za okazane wsparcie!
Loading...