Na amputację mojego ogonka.

Dzień dobry. To ja Wasza Lala. Znacie mnie troszkę bo czasem piszą co u mnie słychać.  Kiedy trafiłam do kociarenki wszyscy myśleli że mam złamany ogonek bo go nie podnosiłam tylko ciągnęłam za sobą . Badania RTG potwierdziło , że złamany nie jest. Podniosłam ogonek do góry ale tylko w połowie bo w drugiej części wdała się jak to mówiła ciocia Gosia, który jest lekarzem weterynarii- martwica. Operacja już we wtorek. Zamiast zbierać na karmę i zabawki jak inni - bsrfzo Was proszę o pomoc w opłaceniu obcięci ogonka  :(  

Przytulam Was ciepło i dziękuje za pomoc.  

Anonimowy Pomagacz

Anonimowy Pomagacz

 

Wsparli

15 zł

Anonymous

100 zł

Anonymous

5 zł

Jakub Rojkowski

100 zł

Kisia

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
136%
680 zł Supported by 10 people CEL: 500 ZŁ