Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, jesteśmy Wam bardzo wdzięczne za wsparcie zbiórki Anielki. To dzięki Waszym dobrym sercom, możemy opłacić fakturę za zabieg i badania cudnej koteczki.
Za każdą wpłatę i udostępnienie w imieniu kochanej Anielki, z całego serca dziękujemy!
Jakiś czas temu, przywieziono do nas, dosłownie - zmasakrowaną koteczkę - Anielkę (trójłapka).
Kicię znaleziono na placu rozładunkowym, w prywatnej firmie, koło Wronek. Koteczka była zmiażdżona. Trudno powiedzieć, co się wtedy wydarzyło. Wersja była taka, że kierowca wózka widłowego nie zauważył w porę kici, kicia nie zdążyła uskoczyć i została dosłownie przygwożdżona do palet. Na szczęście, pracownicy firmy szybko zareagowali i przywieźli ją do nas. A my biegiem z kicią do weta. Myślałyśmy, że nie damy rady jej pomóc...
Wet nie dawał jej żadnej szansy. Stan tragiczny: niedowład czterech łapek, wyrwana jedna łapka z obojczyka, ogonek nie reagował na kłucie, obrażenia wewnętrzne, z pysia lała się krew pomieszana ze śliną. Brak reakcji na dotyk i bodźce zewnętrzne. Temperatura ciałka kici spadała w szybkim tempie. Koteczka umierała. Miałyśmy zgodzić się na eutanazję.
Jak myślicie? Zgodziłyśmy się? Nigdy! Zawsze i w każdym przypadku, trzeba zwierzakowi dać szansę. Zmobilizowałyśmy weta, żeby zrobił wszystko, co w jego mocy. I udało się, spytacie? Tak. Po kilkunastu miesiącach leczenia i rehabilitacji udało się przywrócić Anielkę do życia. Trzy łapki odzyskały sprawność, ogonek też, niestety jedna łapka, ta wyrwana, nie odzyskała sprawności. Nie było żadnej mowy o narkozie. Stan koteczki był na tyle zły, że lek. wet. chirurg nie zdecydował się na amputację łapki. Łapka została zachowana, w połowie jest zgięta, lecz nie ma w niej przewodności nerwowej, ale jest krwioobieg. Anielka jej nie czuje, ale używa do podpierania się, na przykład w czasie jedzenia i picia...
Niestety od jakiegoś czasu, Anielka zaczęła mieć problemy z ząbkami. Widać było, że walczy z bólem. Nie chciała jeść, waga spadała. Nie mogłyśmy dłużej czekać. Trzeba było działać!
Już po... Anielka właśnie wróciła z zabiegu ekstrakcji zębów i sanacji jamy ustnej. Zabieg ekstrakcji zębów został przeprowadzony w Gabinet Weterynaryjny WetKa w Szamotułach, na narkozie wziewnej. Koteczka dobrze zniosła sam zabieg, nie było żadnych komplikacji.
Przed zabiegiem Anielka miała zrobione badanie krwi - profil geriatryczny, który miał za zadanie pokazać, czy można bezpiecznie przeprowadzić zabieg. Zęby z ubytkami ruchome w szczęce, z dużym kamieniem nazębnym, bolące, krwawiące dziąsła z ogromnym stanem zapalnym, nie pozwalały na jedzenie.
Za jakiś czas ponowne badania. Teraz w pysiu Anielki zrobiony jest porządek i koteczka będzie mogła wreszcie bez bólu, najeść się do syta. Uwierzcie, koty domowe dobrze radzą sobie po usunięciu zębów.
Życzcie koteczce dużo zdrówka! I trzymajcie kciuki! Teraz będzie już tylko lepiej!
Jak się domyślacie, potrzebujemy Waszej pomocy w pokryciu kosztów badań i zabiegu. Za każdą wpłatę i udostępnienie w imieniu kochanej Anielki, z całego serca dziękujemy!
Loading...