Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani To przykre .Ja jestem tego zdania ratować nawet ostatni oddech byle nie do rzeźni teraz na tym muszę ucierpieć . Boję się już w tej chwili uratować stan jeśli dostanę zdjęcie od handlarza taki jak Anioł Stróż czy Mirelka .Nie stety leją się hejty .Kochani ze zbiórki nam zostanie 2446 zł.ponieważ za konika musimy zapłacić Wiedząc o tym jaki stan konika wzięliśmy.Zmniejszymy kwotę zbiórki Belli By tą kwotę przeznaczyć dla Belli .Przykro nam Kochani nie tak miało być. Ostatni oddech 😪
Kochani, niestety nie udało się. Anioł odszedł rankiem w dniu, w którym miał do nas przyjechać. Więcej informacji podamy wkrótce na Facebooku. Wybaczcie opóźnienie, jest nam bardzo ciężko. Nie tak miało być. Nie możemy w to uwierzyć. Czekamy na weterynarza, aby potwierdzić, że informacje, które otrzymaliśmy od handlarza są prawdziwe. Protokół będzie gotowy na wtorek.
KOŃ NIE PRZEBYWAŁ W NASZYM DOMU TYMCZASOWYM. BYŁ W MIEJSCU ZNANYM HANDLARZOWI. Miał być wykupiony przez inne fundacje, które się wycofały. Prosimy o zaprzestanie rozpowszechniania KŁĄMSTW!!!
Jeszcze mamy prośbę do Was. Prosimy pamiętajcie, że za każdą fundacją/stowarzyszeniem stoi człowiek. Ten człowiek nie jest z kamienia, on CZUJE, tak samo jak Wy. Więc zanim go obrzucicie błotem, zrównacie z ziemią, zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie, jak sami byście się czuli na jego miejscu.
Jesteśmy młodym Stowarzyszeniem, uczymy się, popełniamy błędy (...któż ich nie popełnia...) Jeśli bardziej doświadczone fundacje chcą nam pomóc, podzielić się wiedzą czy doświadczeniem, to zawsze jesteśmy otwarci na współpracę. HEJT do niczego dobrego nie prowadzi. Nie służy ludziom, a tym bardziej nie służy zwierzętom.
Spokojnych Świąt wszystkim życzymy.
Dramat! Tydzień temu dostałam od handlarza zdjęcie Anioła - tak konika ja nazwałam. Dlaczego opiszę poniżej. Nie mogłam przejść obojętnie, bardzo mnie męczyła myśl o wyjeździe do rzeźni tego konia.
Wyobrażając sobie Anioła wśród zdrowych koni, zdenerwowanych w drodze do ubojni. Anioł zostałby staranowany przez inne konie, gdyż ma zerwane ścięgna i z pewnością przewróciłby się podczas transportu. W rzeźni wyciągałaby Anioła zapewne jakaś maszyna. Nie możemy na to pozwolić!
Kochani, dowiedziałam się o koniu, że ciężko pracował przez całe życie. Ma 25 lat dlatego ma takie nogi, kopyta w dramatycznym stanie oraz zerwane ścięgna. Człowiek Aniołkowi wyrządził krzywdę straszną. Prosiłam handlarza o adres właściciela tego konia bezskutecznie. Czego ja mogłam się spodziewać? Niczego. Handlarz musi zarobić.
Wiem jedno - pragnę uchronić Anioła od ubojni. Nie wiem, czy uda nam się go wyleczyć. Może nawet po wykupie nastąpić eutanazja. Zdaję sobie sprawę z tego, ale uważam, że tylko tak możemy mu pomóc - ocalić po ciężkiej pracy przed rzeźnią. Handlarz dał nam bardzo mało czasu z obawą, że koń umrze u niego i straci na tym. Wywożąc teraz Aniołka do rzeźni dostanie pieniądze, a gdy koń umrze straci, dlatego mamy tylko 7 dni.
Najmocniej proszę o pomoc dla Anioła koszt jego wykupu 5500 plus transport do Justyny oraz koszta zdjęć RTG. Jeśli weterynarz stwierdzi, że należy zakończyć cierpienie konika, zrobimy to kochani. Także zbierzmy na koszta eutanazji i utylizacji.
Błagam pomóż, tylko tak możemy pomóc Aniołkowi. Dlaczego Anioł... Tak jego nazwałam, jeśli będzie musiał odejść...
Loading...