Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Asterek uzbierał na przetrwanie kolejnych 3 miesięcy w hoteliku i dzięki temu nie musiał wrócić do schroniska a wprost przeciwnie! pod koniec marca pojechał prościuteńko do swojego nowego DOMU!
Dziękujemy, że pomogliście nam uratować następne życie :)
Jestem małym, niepozornym psem. Mam na imię Aster, jestem bezdomny. Moją winą jest to, że się urodziłem, a potem znudziłem się ludziom. Wyrzucili mnie i tak trafiłem za kraty. Zupełnie sobie tam nie radziłem...
Kiedy wolontariuszki odprowadzały mnie do boksu, wpadałem w panikę taką wielką, że sztywniały mi łapki i nie mogłem iść, przewracałem się. Zmiękły im serca i zabrały mnie do hoteliku, chociaż wiedziały, że ciężko będzie opłacać mój pobyt....
Jestem zdrowy, przestałem się bać. Teraz wiem, że żyję, ale ciotki coś między sobą szeptały, że nie będzie za co opłacić mojego hotelu i wtedy będę musiał wrócić do schroniska, bo nikt mnie nie chce. Narobiły mi mnóstwo ogłoszeń, ale NIKT nie zadzwonił w mojej sprawie. Rozumiecie, że NIKT? Muszę być całkiem beznadziejny, skoro nawet ani jeden człowiek o mnie nie zapytał.
A jak tak bardzo kocham ludzi.
Jestem miłym pieskiem, małym i bezkonfliktowym. Ale pewnie nikt już nie potrzebuje takich zwyczajnych piesków... dlatego muszę teraz żebrać o przetrwanie w hoteliku. Nie wyobrażam sobie wrócić do schroniska. Ten hałas, samotność... strach... Pomożesz mi? Jedna złotówka, pięć złotówek - każda wpłata odsuwa ode mnie widmo powrotu do koszmaru mojego życia.
A może zechcesz podarować mi DOM? To byłby najpiękniejszy prezent! Eh, chyba się zagalopowałem, przecież nikt mnie nie chce...
Jeśli uzbieram całą kwotę to będę bezpieczny przez 3 miesiące, pomóż mi Człowieku, proszę.
Loading...