PILNIE potrzebujemy azylowego auta!

Musieliśmy zapożyczyć się, by zakupić niezbędne azylowe auto! Mamy miesiąc na oddanie środków...

Mieszkając z taką ilością zwierząt musieliśmy osiedlić się daleko od miasta, dlatego samochód jest dla nas niezbędny. Wozimy nim naszych podopiecznych do weterynarzy, do adopcji, zbieramy dary od darczyńców, robimy zakupy i oczywiście jeździmy na interwencje. Eksploatacja takiego sprzętu jest ogromna, dlatego musieliśmy pilnie zakupić nowe azylowe auto.

Brak auta przekłada się na ogromny niepokój, co się stanie, jeśli znów jeden z naszych zwierzaków zachoruje, będzie miał zapaść, skręt żołądka, udar... przy takiej sforze nie unikniemy nagłych wypadków.

Ostatnio,  gdyby nie samochód, nie uratowalibyśmy Wykopa, psa, który utknął w lisiej norze bez możliwości wyjścia przez 8 godzin! Dzięki szybkiej interwencji i możliwości pojechania sprawnym autem - udało się i psiak jest teraz cały u zdrowy, a chwilę po uwolnieniu wyglądał tak:

Wszystko, co możemy zrobić własnymi rękami, to robimy -  spawamy, wycinamy, tniemy, ale auta nie wyprodukujemy.

Maru na zdjęciu powyżej również została uratowana, jak większość naszych podopiecznych dzięki szybkiej i sprawnej interwencji i możliwości dojechania na miejsce. Zbiórki na takie cele często są pomijane, jako mniej pilne, mniej ważne, bo nie dotyczą konkretnej sytuacji, jednak możemy zapewnić, że dopięcie tej właśnie zrzutki będzie miało wpływ na życie nie tylko 120 podopiecznych, ale też na nasze...by sprawniej móc pomagać.

Pomóżcie nam bezpiecznie i na czas dojechać tam, gdzie jesteśmy potrzebni. Przecież każdy z nas wie, że nie istnieją karetki dla zwierząt, dlatego to tak istotne, aby osoby, które chcą pomagać, chcą działać i mają ku temu przeszkolenie mogły w każdej chwili wsiąść w samochód i uratować potrzebującego, nie zważając na podział gatunkowy.