Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bączka przyjęliśmy 22 grudnia 2014 r. na prośbę wolontariuszki, która przypadkowo dowiedziała się o nim. Mieszkał w ubogim, wiejskim domu. Ośmiomiesięczny kaleka, trzymany w ciemnej piwnicy, bez należytej opieki i żadnego leczenia coraz bardziej podupadał na zdrowiu. Jego nogi wyginały się, deformowały i nie mógł się normalnie poruszać. Kicał lub czołgał się. Przyjęliśmy go do kliniki, gdzie został przebadany i otrzymał pomoc lekarską. Potem pojechał do domu tymczasowego, gdzie stopniowo robił się coraz sprawniejszy i radośniejszy. Z tygodnia na tydzień następowała widoczna, chociaż maleńka poprawa. Pomimo kalectwa, po ogłoszeniu, w dość krótkim czasie zgłosili się chętni do adopcji. Obiecali kontynuować leczenie i rehabilitację maluszka. Budzili nasze zaufanie. Zawieźliśmy go 27 stycznia 2015 r. do nowego domu w Otrębusach, wciąż pełni obaw, czy nowi właściciele podołają opiece nad kaleką. Wymagał szczególnej troski. Podołali, a ostatnio otrzymaliśmy taką oto wiadomość i zdjęcia:
„Junior jest teraz pieskiem bez żadnych problemów z chodzeniem, biega, skacze, bawi się z naszymi innymi zwierzakami. Jest sympatycznym i kochającym pieskiem. Dziękujemy serdecznie ,że dała nam Pani szansę na adopcję Juniorka.”
A my dziękujemy wszystkim Pomagaczom, dzięki którym odmienił się los tego pieska!
Bączek czeka na Waszą pomoc! Jest malutki, waży zaledwie cztery kilogramy. Urodził się na wsi, w złych warunkach. Na początku było dobrze, a potem coś się stało. Nie wiemy co.
Zaczął mieć problemy z poruszaniem, z nóżkami. Było coraz gorzej. Dowiedziała się o tym wolontariuszka, która dokarmia psy z tego gospodarstwa. Poprosiła nas o pomoc. Przyjęliśmy Bączka pod opiekę. Przyjechał do lecznicy. Był przerażony i niesamowicie zarobaczony. Pomimo tabletek kolejne badania kału wykazują wciąż jaja pasożytów. Jeśli chodzi o nóżki, to nie ma jednoznacznej diagnozy. Są hipotezy. Albo przebył nosówkę, albo został uderzony.
Obecnie Bączek jest już wesoły i lepiej się porusza. Opuścił klinikę i przebywa w domu tymczasowym pod bardzo dobrą opieką. Jest rehabilitowany przez prostowanie nóżek i ruch. W gronie piesków chętnie się porusza. Z radością przyjmuje pieszczoty. Jego rehabilitacja potrwa długo. Mamy nadzieję, że zakończy się sukcesem i doprowadzi do sprawności. To przemiły psiaczek. Ma osiem miesięcy i dużo radości życia. Potrzebuje dobrej karmy, rehabilitacji, czułości i najlepszej opieki. Damy mu to wszystko, a Was prosimy o wsparcie.
Loading...