Leczenie Vana - kota nerkowego

Dzień dobry wszystkim! 

Na początek słowko o Vanie, w domu tymczasowym zwanym też Vinci.

Van to kocur, który przez długie lata był kotem wolnożyjącym zamieszkującym ogródki działkowe, dokarmianym przez karmicieli i wykastrowanym przez nas. Był raczej kotem niekontaktowym. W pewnym momencie to uległo zmianie, zaczął się oswajać, złagodniał z wiekiem. Z tym wiekiem przyszła niestety również choroba, niewydolność nerek. Wiele miesięcy temu rozpoczęłyśmy jego leczenie, zapewniłyśmy dom tymczasowy i Van zaczął wracać do zdrowia w cieple domu i opiece lekarzy weterynarii. 

Z każdym chorym kotem wiążą się jednak niebagatelne koszta, Van potrzebuje między innymi: kilku kroplówek tygodniowo, leków, suplementów diety, specjalistycznej karmy i częstej kontroli weterynaryjnej i badań. Nie wspominająć już o rzeczach takich jak żwir czy podkłady higieniczne potrzebnych przy kroplówkach. Co możemy, robimy same, kupujemy preparaty, same podajemy kroplówki; wszystko, by zmniejszyć koszta, które nas przerastają. 

Nie mamy kasy, taka jest przykra prawda. Ciągle wybieramy między karmą dla kotów wolnożyjących, a leczeniem naszych kocich emerytów. O kastracjach i sterylizacjach nie wspominając. 

Dlatego zwracamy się z wielką prośbą o wsparcie za ostatnie rachunki Vana. Rachunki te opiewają na kwotę 326 zł i dotyczą wykonanych ostatnio badań kontrolnych i podanych leków. 

Oto dokumenty badań Vana,

wyniki:

Karta z wykazem kosztów:

Wszystkie pliki znajdziecie również w oryginalnych załącznikach PDF.

I sam Van :)

Prosimy o wsparcie w zapłaceniu za jego badania i z góry bardzo wszystkim dziękujemy!