Zostawić ślad po swoim życiu. Nic tak nie boli jak nagłe, nieoczekiwane odejście. Balbinka. Żegnaj, Przyjacielu Kocie

Nawet dla mnie było to ogromnym szokiem.
Balbinka była kotką działkową. Leczoną, zadbaną. Do gabinetu trafiła z powodu kulawizny. Okazało się, że to skomplikowane złamanie, które już się zrastało. Zaniechaliśmy zabiegu, ale po kosultacji z lekarzem weterynarii została podjęta decyzja o ekstrakcji zębów. W trakcie zabiegu, po badaniu krwi, serce Balbinki niespodziewanie stanęło. Pomimo reanimacji nie podjęło pracy. Bardzo przykra dla wszystkich sytuacja. Nieoczekiwana, bolesna.
Nie jestem i nigdy nie będę zwolennikiem zbiórek, które przypominają przykre, bolesne chwile.
Mamy jednak pod opieką bardzo dużo zwierząt i nie mamy luksusu nieograniczonych funduszy.
Proszę Was o wiele. O coś o co prosić już się nie powinno. Wierzę jednak, że zrozumiecie.
Tak nam przykro Balbinko.
Żegnaj Przyjacielu Kocie.