Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Serdecznie dziękujemy za każdą złotówkę, za każdą wpłatę. Bambi jest nadal pod naszym patronatem, został zdiagnozowany i wiadomo, że choruje na nerki oraz ma chore serduszko. Na szczęście badanie serduszka pokazało, że powinien przyjmować leki, które jednocześnie chronią nerki.
Dwa razy w tygodniu zawozimy Bambiego na kroplówkę i raz w miesiącu ma powtarzane badanie krwi. Chociaż wyniki krwi nie są idealne to Bambi cieszy się życiem i swą opiekunką.
To także Wasza zasługa. Bambi dziękuje.
Bambi jest dwunastoletnim, czarnym kastratem. Od małego kociaka mieszka ze swoją opiekunką - starszą schorowaną osobą. Do tej pory nie sprawiał żadnych problemów, był zdrowy, grzeczny, spokojny.
W tym roku zaczął płakać przy oddawaniu moczu. Tak, była lecznica ta całodobowa, bo stało się to w nocy, a później następna. Leczenie jednak nie pomagało zbytnio, bo kot dalej okazywał że nie czuje się dobrze. Wreszcie opiekunka przyszła z Bambim do lecznicy, aby go uśpić. Leczenie było dla niej zbyt dużym obciążeniem finansowym, jej kondycja nie pozwalała jej na dźwiganie Bambiego, który waży ponad 6 kg. Opiekunka boi się, że może będzie musiała pójść do szpitala. Kto wtedy zajmie się chorym kotem? Weterynarz odmówił eutanazji i przekazał nam sprawę.
Postanowiliśmy dać Bambiemu szansę. Zrobiliśmy mu badania krwi i niestety wyszły słabo, usg natomiast nie wykazało żadnych anomalii w budowie nerek i innych organów.
Bambi ma też szmery koło serca, dlatego musi mieć zrobione echo serca. Bambi będzie miał też urację z kroplówek. Niestety, znów musimy prosić Was o pomoc w opłaceniu tych badań. Powie ktoś, że może w takim razie powinniśmy odmówić interwencji i pozwolić, aby Bambi zakończył życie. Nie, nie moglibyśmy tego zrobić. Przecież chcemy pomagać kotom, czy to ważne, czy kot jest bezdomny, czy ma opiekuna, który nie jest w stanie mu pomóc?
Spróbujmy podarować Bambiemu jeszcze kawałek życia bez bólu i cierpienia. Pozwólmy mu i jego opiekunce cieszyć się wspólnym czasem. Niech samotność jeszcze poczeka za drzwiami.
Loading...