Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc w sfinansowaniu hotelu dla tej kotki w sierpniu 2019. Dzięki Państwa wsparciu udało nam się opłacić tę częśc faktury. Obecnie szukamy dla Baśki dobrego domu.
Kolejne kotki pod naszą opieką. Przeczytajcie historię... Jak mieliśmy je zignorować, gdy już naprawdę nikt nie pomógł? Baśka to typowo domowy kot, najprawdopodobniej ktoś ją wyrzucił, gdy zaszła w ciążę. Znalazła schronienie w komórce bloku, niepewne, ale zawsze. Głód, pragnienie, ale przynajmniej dach nad głową. Ale i to przeszkadzało, Baśka z maleńkimi kotkami została wyrzucona z komórki jak śmieć, na trawnik!
Gdzie ta kotka miała się podziać? Jak miała na pustym trawniku zająć się kilkoma kotkami? Nikt nie zareagował! Jednego z kotków przejechał samochód, dopiero wtedy ktoś zaczął szukać pomocy. Całą historię znajdziecie niżej. Dzielna Baśka szuka domu, jej dwie córeczki też. A my prosimy Was o wsparcie. Dosłownie o 5 zł pomocy. Bo dziewczyny są w hotelu. Mamy za dużo psów, by koty mogły przebywać u nas. To byłby dla nich za duży stres. Są bezpieczne, zadbane i czekają na domy. Prosimy, pomóżcie nam opłacić fakturę za pobyt Baśki i dwóch maleńkich kociczek w hotelu w sierpniu, szczepień, odrobaczenia.
HISTORIA BAŚKI I KOTECZEK
Koty trafiły do nas z jednej z gmin, w której niestety nie znalazły pomocy. Pani, która szukała dla nich pomocy, zaczęła od urzędu gminy, która zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt powinna tym zwierzętom zapewnić opiekę. Według urzędników jednak każdy kot, który znalazł się na ulicy “jest kotem wolnożyjącym”. Nieważne, czy to jest kotka z dopiero co urodzonymi kociakami, wyrzucony domowy kot, który jest na ulicy kompletnie bezradny, czy też kot, który zaginął, a którego z rozpaczą szukają właściciele.
Po tym, jak urząd odmówił zajęcia się kotami, pani szukała dalej pomocy w organizacjach społecznych. Niestety, również bezskutecznie. Kiedy informacja o kotach trafiła do nas, nie mogliśmy odmówić, choć niespecjalnie mamy miejsce, w którym moglibyśmy umieścić koty – wszędzie są psy! Ale też nie mogliśmy przejść obojętnie, po tym, jak usłyszeliśmy historie tych kotów.
Kotka została najprawdopodobniej wyrzucona przez opiekuna, bo jest to ewidentnie domowy kot. Znalazła schronienie w piwnicy jednego z okolicznych bloków. Ale najwyraźniej komuś to przeszkadzało, bo po tym, jak urodziła kociaki, została wyrzucona na trawnik przed blokiem, a w piwnicy przeprowadzono dezynfekcję. Kotka z malutkimi, czterotygodniowymi kociakami błąkała się więc bezradnie pod blokiem, czasem litościwie nakarmiona przez kogoś z mieszkańców.
Niestety, jeden z maluchów został przejechany przez samochód. Wtedy jedna z mieszkanek zaczęła szukać dla nich pomocy. Jak już wiemy – bezskutecznie. Wtedy zwróciła się o pomoc do nas. Tuż przed naszym przyjazdem 4 kociaki zabrał podobno pracownik gminy, prywatnie: dla siebie i znajomych. Bez skrupułów jednak pozostawił na ulicy pozostałe dwa kociaki i kotkę. My nie potrafiliśmy przejść obojętnie, choć jesteśmy też rozżaleni, bo powoli zaczyna to przerastać nasze możliwości i siły.
Jest mnóstwo organizacji, które zajmują się kotami (my w Łodzi znamy jedną, na którą zawsze można liczyć, ale też mają ogromną liczbę podopiecznych). Znamy też w Łodzi organizacje, którym darczyńcy co roku przekazują setki tysięcy złotych. Ale wiemy też, że praktycznie każdy, kto zwróci się do nich z prośbą o pomoc dla zwierzaka odbija się jak od ściany. My staramy się pomóc zawsze, ale niestety bez środków finansowych nie damy rady pomóc kolejnym zwierzętom. Gdyby ktoś z Państwa miał możliwość wspomóc nas, będziemy bardzo wdzięczni.
Koteczki mają ok.7-8 tyg. Zostały dwa razy odrobaczone, zaszczepione, mają książeczki zdrowia. Miłe, kuwetkowe, rozrabiają jak kociaki w ich wieku ?
Domu szuka również dzielna, młoda kocia mama. Do nowego domu trafi wysterylizowana. Obowiązuje umowa adopcyjna, wizyta przed i poadopcyjna. Dla kotki szukamy domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonami. Kontakt w sprawie adopcji: tel. 691799579.
Loading...