Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bazylek bardzo dziękuje za pomoc.
Jest już zdrowy, radosny i nie wymaga stałej opieki lekarza.
Tylko fotografować się nie chciał :)
Bazylek to ok. 2-letni kocurek, który to, że żyje zawdzięcza cudownym zbiegom okoliczności i dobremu sercu pewnej młodej Pani. Bazylek znaleziony został w okolicach przejścia granicznego z Ukrainą. Kocurka, a właściwie jego czołgające się po poboczu ciałko, zauważyła młoda dziewczyna wracająca z Ukrainy.
Nie wahała się ani chwili - zabrała przelewającego się jej przez ręce, osłabionego kota do koszyka i zawiozła do jednej z przemyskich lecznic. Mimo ogromnego bólu, Bazylek ani razu nie miauknął, nie zaprotestował. Jakby wiedział, że to właśnie w tej chwili pojawił się Anioł, który mu pomoże i ulży w cierpieniu.
W lecznicy okazało się, że kociak jest po poważnym wypadku. Uderzony został w głowę, czego efektem był ogromny krwiak na oczku oraz poważne pęknięcie kości górnej szczęki. Kocurek musiał dosyć długo nie jeść, bo był już na skraju wycieńczenia. Na szczęście wola życia zwyciężyła. Bazylek jest już po zabiegu. Szczęka została prawidłowo nastawiona i zdrutowana. Kocurek nadal sam nie je. Wymaga karmienia i ciągłej opieki, ale już powoli zaczyna wstawać i próbuje chodzić.
Bazylek przebywa w domu tymczasowym w Przemyślu i jest pacjentem jednej z tamtejszych lecznic. Bardzo prosimy o pomoc dla niego. Nasza Fundacja w obecnej chwili, ze względu na brak środków, nie bardzo może pomóc finansowo. Koszty leczenia już są dosyć wysokie, a kotek na pewno będzie wymagał jeszcze długiej opieki i odpowiedniego karmienia.
Bazylkowi można wysłać także karmę. Obecnie je wszystko w postaci papki - podawane jest mu to strzykawką do pyszczka. Dobrej jakości karma bardzo by mu się przydała. Liczymy na Państwa wsparcie i w imieniu Bazylka z góry bardzo dziękujemy za każdą okazaną pomoc!
Loading...