Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
sytuacja, w jakiej znalazła się Ukraina, jest dramatem, na który nie powinno być miejsca. Nie znamy się na polityce, ale w obliczu tragedii tysięcy ludzi i zwierząt, oczywiste jest, że jest tam potrzebna pomoc i sami również się w nią zaangażowaliśmy.
Ale wojna ta ma niebywałą siłę rażenia, a jej konsekwencje już dziś są tragiczne w skutkach i dla nas. Z dniem ataku, ustało niemal całkowicie wsparcie darczyńców dla polskich zwierząt. Nasze zbiórki stoją, a konie, którym chcieliśmy pomóc w najbliższych dniach mają już wyznaczony termin zabicia…i nie mają żadnej szansy na ratunek.
Oto Masza. Stara, spracowana, zużyta do cna. Wśród tysięcy konie, które widzieliśmy w handlarskich oborach, widok zimnokrwistych staruszków porusza najbardziej. Patrzą tymi swoimi mętnymi już oczami, nie szarpią się, nie walą kopytami domagając się pomocy. Po latach pracy dla człowieka udają, że ich wcale nie ma. Odwracają głowę, unikają ludzkiego wzroku, bardzo się starają nikogo nie zirytować.
Nieporadne, zagubione, obolałe. Już nikomu niepotrzebne. Doskonale wiedzą, że pan swoją troskę wypisuje kijem i batem na zadzie. Dobrze też wiedzą, że tu gdzie fetor obornika miesza się z panicznym strachem, a huk rzeźnickiego trapu wyznacza zbliżający się kres życia, nie nadejdzie już dla nich nigdy ratunek. Bo takich koni jak Masza nikt już nie chce trzymać. Bo komu potrzebny jest 27-letni, kulawy koń? No komu? Kupuje je już tylko rzeźnia…
Sytuacja Maszy jest dramatyczna. Wpłaciliśmy zaliczkę i do piątku, 4 marca musimy zapłacić resztę. Handlarz nie chce dłużej czekać. Być może obawia się, że Masza padnie, a on straci pieniądze. To koń spracowany i zniszczony. Nie wiemy, czy się uda zebrać pieniądze. Na dziś dzień bardzo trudno o wsparcie na Polskie zwierzęta. Prosimy z całego serca o pomoc, jeśli tylko możesz, pomóż uratować starą Maszę.
Tak bardzo się boimy, że nie uda nam się zebrać potrzebnej kwoty. Tak bardzo... Staruszka Masza została zupełnie sama i nie może czekać na lepsze czasy. Jeśli dziś nie zrobimy nic, za chwilę nie będzie już kogo ratować.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, podstawową diagnostykę i profilaktykę weterynaryjną, niezbędne wizyty kowala, a także 3-miesięczne utrzymanie.
O NAS
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Loading...