Dziadek Beret latami żył na ulicy, teraz prosi o pomoc!

Beret, 18-letni weteran ulic, po stracie swojego opiekuna, znalazł się na ulicy, samotny i opuszczony. Codziennie wałęsa się po ulicach, zaledwie podtrzymywany przez dobre serca przechodniów. Ale czy to wystarczy?

Znieczulica i Obojętność...

Czy nie można zobaczyć, że ten pies potrzebuje natychmiastowej pomocy weterynaryjnej? Czy naprawdę pozostawimy go na łasce losu, ignorując jego cierpienia?

Beret cierpi na niedomykalność zastawki i trójdzielnej, zwyrodnienie śluzakowate zastawki dwudzielnej. Jego serce jest osłabione, a wątroba i trzustka przeżywają dramatyczne zmiany. Żołądek pełen ciał obcych, jelita w stanie zaniedbania. To nie jest życie, to walka o przetrwanie.

Potrzebujemy Waszej pomocy! Apelujemy o wsparcie finansowe na leczenie tego niewinnego stworzenia. Każda złotówka może zrobić ogromną różnicę w jego życiu.

Beret jest niezwykle kontaktowy i przyjazny. Szuka domu tymczasowego, ale przede wszystkim - stałego domu. Jego wiek nie powinien być przeszkodą w dostaniu drugiej szansy na szczęśliwe życie.

Podzielcie się tą wiadomością, pomóżcie nam dotrzeć do serc ludzi, którzy mogą pomóc. Beret zasługuje na godne życie, a my jesteśmy jego głosem! Jeśli nie możesz przyjąć Bereta do swojego domu, możesz zostać jego opiekunem wirtualnym. Każde wsparcie, nawet emocjonalne, jest cenne. Beret czeka na naszą pomoc, na człowieczeństwo. Nie możemy pozostać obojętni wobec jego cierpienia.

Razem możemy uczynić WIELE!

Kontakt: 509 117 723 lub 501 258 303

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7 / 9
04-979 Warszawa