Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mija pół roku odkąd szukamy chorej wolno żyjącej kotki. Od pół roku w miejscu, w którym się pojawia wystawiamy jedzenie, nastawami fotopułapki i wierzymy, że kiedyś do nas wróci.
Nadzieja gasła, jedzenie nie znikało, aż do pewnego dnia kiedy miski były wylizane do czysta, a podczas wieczornego obchodu z budki wyskoczyła maleńka czarna kulka. Zniknęła w krzakach i pomimo poszukiwań nie udało się jej znaleźć. Działamy. Bierzemy fotopułapki i ponownie nastawiamy w kilku miejscach w okolicy. Zostawiamy jedzenie, a to, co widzimy kolejnego dnia przeraża nas. Cała zgraja maleńkich chorych kociąt. Skąd się tam wzięły?
Na filmach załapaliśmy 4 kociaki. Kiedy od dwóch dni czuwamy na miejscu wiemy, że są 4-5 kociaków w wieku około 4 miesięcy. Jeden starszy kociak około 7-8 miesięcy. Jedna dorosła niewykastrowana kotka.
Jesteśmy załamani. Tak naprawdę czuwamy na miejscu, docieplamy krzak jak najlepiej się da dodatkowymi budkami ze słomą i polarami. Rano i wieczorem przywozi mi ciepłą karmę z suplementami na odporność i pilnie szukamy możliwości zabezpieczenia kociaków. Szukamy domów tymczasowych, miejsc na kwarantanne, bo wiemy, że nie ma innej opcji. Nie ma opcji zostawienia ich na ulicy na pewną śmierć. Żyją przy ruchliwej ulicy i parkingu tuż obok ich krzaka. Tam już w zeszłym roku zginęło sporo kociąt. Nim się o nich dowiedzieliśmy został jeden, który jest z nami. Mrozy na chwilę ustąpiły, ale zaraz wrócę i one tego nie przeżyją. Zabije je mróz, choroby lub auto.
Oczywiście o kociakach wiedzieli mieszkańcy i jak zwykle skończyło się na wyrażeniu współczucia dla tych bezdomnych istot. Czy my również możemy je zostawić, tak jak inni? Możemy, ale nie mamy serca. Zwyczajnie nie jesteśmy w stanie skazać ich na śmierć. Udało nam się odłowić 3 kociaki, które na pierwszy rzut oka wyglądają na te w najgorszym stanie.
1. Najmniejszy cały czarny okruszek (odłowiony 10.12.23, około 6 nad ranem) ze względu na porę i szybką akcję brak aktualnych zdjęć kociaczka. Zaawansowany koci katar, pchły, kleszcze.
2. Czarno biała dziewczynka z bardzo zaawansowanych kocim katarem, owrzodzeniem rogówki. Do tego pchły i kleszcze.
3. Rudy kocurek z zaawansowanym kocim katarem, ropiejącymi oczkami i pasożytami zewnętrznymi.
Polujemy na pozostałe jeszcze 2-3 kociaki oraz matkę. Jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Zadłużeni i bez pomocy fizycznej w postaci domów tymczasowych, dodatkowych wolontariuszy czy miejsca na kociaki. Każdy z kociaków otrzymał już antybiotyki, leki przeciwzapalne, leki przeciwbólowe, probiotyki, suplementy wspierające odporność oraz surowicę przeciwko panleukopenii i kociemu katarowi.
Sama surowica dla jednego kociaka to koszt 250 zł. Do lego leki, żwirek, karma, wizyty u weterynarza. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Chcemy im pomóc.
Loading...