Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wsparcie zbiórki ♥️ zapisujemy psiaka na kastracje i wkrótce zaczniemy szukać domku ;)
Ja wiem, że nie powinniśmy prosić Was o wsparcie, ale powiedzcie sami, co byście zrobili...
Pędzę z dzieckiem do przedszkola i widzę, że poboczem drogi idzie jakaś bida. Widać, że w bardzo złym stanie, słania się na łapkach i trzęsie. Widać, że kogoś szuka. Dziecko mówi: "Mamusiu, pomóż pieskowi. Weź go do naszego domku"... Serce pęka. Zatrzymuję się. Jego oczy mówią: pomóż mi, proszę. Pakuje go do auta. Jest tak słaby, że daje się złapać bez problemu. Już pod palcami wyczuwam pełno kleszczy. Dziecko zadowolone. Mamusia brudna, ale szczęśliwa. Zostawiam dziecko w przedszkolu, a z psiakiem pędzę do Centrum Weterynaryjnego w Sochaczewie. Oczy psiaka wciąż wpatrzone we mnie błagalnym wzrokiem. Krew została natychmiast pobrana, wykryto babeszjozę. Na ciele pełno kleszczy i pcheł. Bidak strasznie wychudzony, żeberka można policzyć. Musiał zostać wyrzucony już dawno. Dobrze, że szedł akurat wtedy, kiedy jechałam. Bo pewnie padłby w tym lesie... Nikt by mu nie pomógł.
A więc znów prosimy o pomoc. Bez Was nie damy rady... Potrzebujemy około 1100 zł, żeby doprowadzić malca do porządku. Leczenie babeszjozy to niełatwe zadanie...
Loading...