Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Padamy z nóg. Nie mamy już sił, nie śpimy po nocach i zmęczenie nas pokonuje.
Z każdym rokiem trafia pod naszą opiekę więcej maluchów. Kocie, psie, ptasie, królicze, pierzaste, futrzaste i łysolki.
W tym roku ilość sierot nas pokonała. Tak wielu potrzebujących jeszcze nie było.
Dla wszystkich staramy się być matkami. Oddajemy im serca, kawałki swojego życia, noce i ciepło, którego tak bardzo potrzebują.
Nie liczymy, ile ich było. Poza poglądowymi zdjęciami mleka, smoczków i urządzeń, to na każdym z zamieszczonych zdjęć są nasi byli i obecni podopieczni.
Zwierzęta skazane na powolną śmierć i eutanazję, bo z jakiegoś powodu brakło im matek.
Nie odpuszczamy, walczymy o każde życie, ale już padamy na twarz. Bieda, brak środków i sprzętu to nasz problem.
Potrzebujemy przede wszystkim inkubatora, bo termofory i butelki z wodą to nie to samo. Stygną, są zbyt ciepłe, odwija się z nich kocyk i mogą poparzyć. W inkubatorze jest jak u mamy <3 stała temperatura i spokojny sen - maluchów i nasz.
Potrzebujemy też porządnych smoczków, strzykawek i butelek, bo te w zestawach z mlekiem się nie nadają.
Nakarmienie z nieprofesjonalnych sprzętów to walka o każdą kroplę życiodajnego mleka. Poza tym potrzebujemy to podkładów, gazików, płynów do przemywania, kosmetyków, chusteczek jak dla niemowląt i co najważniejsze, zapasu mleka, chociaż po jednej puszce dla każdego gatunku. Gwarantujemy, że się nie zmarnuje i nie przeterminuje.
Ratowanie maluchów, to ciężka robota. My ją bardzo chętnie "odwalimy" z całym sercem na dłoni.
Wstaniemy co dwie godziny, pomasujemy brzuszki i pupki. Wyczyścimy smrodki, kupki i siuśki.
Podamy leki podejmiemy się wyzwań ekstremalnych.
Tylko błagamy, pomóżcie nam w zakupie sprzętów pierwszej potrzeby. Takich bez fanaberii, ale sam inkubator to 4,5 tysiąca, a takich pieniędzy to my nie widzieliśmy na oczy od wielu miesięcy.
Inkubator to Święty Graal w ratowaniu zwierząt, bo korzystają z niego i oseski i zwierzęta wychłodzone, chore i w rekonwalescencji i tak naprawdę to potrzebne nam są dwa, ale choć jeden już ratuje kolejne bidy.
Uratujmy dzieciaki razem!
Every life matters...
To "maleństwo" też odkarmiłyśmy.
Loading...