Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc w opłaceniu leczenia staruszka.
Trzy lata temu adoptowałam pieska Rudzika. Po przejściach, ślepego, chudego, z pękniętym mocno górnym podniebieniem, co sprawiało mu trudności z piciem i jedzeniem. Było podejrzenie, że został wyrzucony z jadącego samochodu, świadczyły o tym krwawe wybroczyny w oczach.
Rudzik potrzebuje pomocy. Ma ogromnego guza na śledzionie naczyniomięsaka około 7,5 cm. Ten guz zajmuje całą jamę brzuszną, bo Rudzik jest małym pieskiem. Tragedia zaczęła się 1,5 miesiąca temu. Kiedy dostał masywnego krwotoku z jelita grubego. Zaczęły się wizyty lekarskie i nikt nie miał pomysłu jaka jest przyczyna tego krwotoku. Potem dołączyła się biegunka, której nie mogły powstrzymać żadne leki, trwało to trzy tygodnie.
Rudzik nic nie jadł przez ten czas. Na samo leczenie niezidentyfikowanej biegunki wydalam 1500 wraz z dojazdami, bo nie mam samochodu ani nikogo, kto by mnie zawiózł do lecznicy. Wszystko na nic. Lekarze po całym miesiącu bladego pojęcia nie mieli jak pomóc Rudzikowi. A On nadal nie mógł jeść. I tak było aż do momentu, kiedy biedny, kochany Rudzik późnym wieczorem zrobił się całkowicie zimy, lodowaty, język miał biały i dziąsła białe czułam, że to koniec, że ten okropny guz na śledzionie musiał pęc, natychmiast zamówiłam transport i pojechałam do Mikołowa, gdzie zrobili transfuzję krwi. Były to niewyobrażalne koszty, bo 1800 zł. Była niedziela, to liczą podwójnie. Temperatura Rudzika wynosiło 35 stopni. Guz nie pękł, ale urósł oraz 3 cm w ciągu ostatnich kilku dni i pożerał go od środka, wchłaniał całą jego krew.
Będzie operacja wycięcia śledziony wraz z guzem, to jedyna i ostatnia szansa. I kolejne koszty około 1500 plus koszty rekonwalescencji. Tym sposobem wydałam około 5000 zł i końca nie widać. Mam jeszcze 11 psów, weteranów z Wojtyszek i jeszcze dwa psy z Wojtyszek w hoteliku płatnym miesięcznie 700.
Sprawa Rudzika mnie przerosła finansowo i bez pomocy nie dam sobie rady. Kontakt 609 212 748
Loading...