Bidy z Bidzin

Wywalone jak śmieci odchowane szczeniaki czy ktoś to widział? Szukamy osób, które cokolwiek mogły widzieć. W Bidzinach na stacji benzynowej koczowały okazało się, że dwa szczeniaki i udało nam się drugiego złapać na drugi dzień, ale tyle się dzieje, że nie mieliśmy czasu wcześniej Wam o tym napisać.

Były trzy próby złapania malucha, cały dzień to trwało, niestety ruchliwa trasa nie pozwala na ganianie za psiakiem, bo pędzi tir za tirem. Pieska udało nam się zagonić do przepustu i gdy próbował uciec został złapany w ręce, nie było czasu na rozstawienie klatki łapki. Piesek był bardzo wystraszony, ze stresu zrobiła na nas siku, kupę, ale nie wypuściliśmy jej z rąk. Już nie byłoby szansy, żeby ją złapać.

Okazało się że to sunia, dużo bardziej wystraszona od brata, bardzo zaniedbana, śmierdząca, zapchlona, maluchy chyba dłuższy czas musiały się błąkać. Kim trzeba być, żeby tak skrzywdzić zwierzę. Już na starcie swojego życia tak bardzo nie ufa człowiekowi. Najgorsze, że taki oprawca na pewno nie zrobił tego pierwszy raz a jeśli nie ustalimy kto ich wywalił i do takiego stanu doprowadził, to będą kolejne szczeniaki, co rok kolejne 😔

Bardzo Was prosimy o wsparcie w opłaceniu profilaktyki, w zakupie dobrej jakości karmy suchej i mokrej, smaczki dla suni, żwacze, żeby mogła jak najwięcej przez nagradzanie smaczkami robić postępy. Nie mamy już na stanie ani szelek, ani smyczy czy obroży, misek, zabawek. Pomóżcie nam pomagać.