Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szania jest cała i zdrowa. Operacja usunięcia guza przebiegła pomyślnie. Mamy jeszcze jedną dobrą wiadomość: znaleźliśmy osoby, które chcą adoptować psinkę, ale żeby to było możliwe, potrzebna jest socjalizacja, którą wolontariusze zamjują się w schronisku. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli uratować tę piękność!
Życie tej suni kilka razy dosłownie wisiało na włosku, ale psinka zawsze bohatersko potrafiła wyjść z każdej sytuacji. Niestety, tym razem wszystko wygląda znacznie gorzej niż zwykle i najzwyczajniej w świecie zależy od nas, ludzi.
Kilka dni temu mieszkańcy jednego z osiedli podnieśli larum, że po okolicy szwenda się psinka, której spod ogonka intensywnie cieknie krew i wisi coś czerwonego... W dodatku sunia miała cieczkę i biegało za nią całe stado psów, od którego biedna nie miała siły się już opędzać. Nasza nowa podopieczna zaczęła podupadać na siłach, łapki odmawiały jej posłuszeństwa i zwyczajnie już upadała. Pod jej ogonem roiło się już stado much, czekając na odpowiedni moment, by złożyć jaja...
Najgorsze było to, że Szania to zdziczały pies, w ogóle nie chciała współpracować, nie ufa ludziom, więc złapanie jej (w dodatku otoczonej masą psów czyhających na okazję) było naprawdę bardzo trudnym wyzwaniem. Ale na szczęście nasi wolontariusze poradzili sobie z tym zadaniem i przywieźli suczkę do lecznicy weterynaryjnej.
Na miejscu lekarze ocenili jej wiek na mniej więcej 8 lat. Okazało się, że nie jest to mięsak zakaźny ani wypadnięcie macicy. Guz nadawał się do usunięcia, dlatego weterynarze zoperowali Szanię. Próbki zostały pobrane i wysłane do badania histopatologicznego. Mamy nadzieję, że guz nie jest złośliwy... Pozostaje tylko czekać na wyniki. Trzymajcie kciuki!
Kochani, już nie wiemy, jak mamy prosić o wsparcie, tyle razy nam pomagaliście, a pomoc, jak widzicie, potrzebna jest nadal... Całą nadzieję pokładamy w Was i Waszej dobroci i szczodrości... Dzięki Wam wiemy, że nie wolno się poddawać!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o sfinansowanie leczenia bezdomnej psinki.
Loading...