Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Poznajecie tego jegomościa??? To Marcyś. Już z nami. Pod opieką super dziewczyny, Justyny L-M, która przyjęła do siebie konia, zanim przewieziemy go do naszego ośrodka. mamy nadzieję, że uda nam się szybko podomykać sprawy na tyle, żeby również nasze konie były w jednym miejscu, z naszymi psami, kotami itp. Jak zwykle serdecznie dziękujemy. Te słowa nie wyrażają naszej wdzięczności, ale nie znamy innych. Zatem jeszcze raz dziękujemy.
Koń fryzyjski, piękny, dostojny, błyszczący, z rozwianą grzywą. Do czasu... Osiem lat wydawałoby się wspaniałego życia. Zadbany, błyszczący, dobrze odkarmiony, wyczesana grzywa i ogon, wystrugane kopyta. Wzbudzał zachwyt, każdy chciał z nim zdjęcia, każdy chciał, aby to właśnie Marcyś wiózł do ślubu.
Aż nagle się przewrócił i już nie mógł ciągnąć bryczek. Taki los mają konie. Chociaż zarabiał na utrzymanie właściciela i swoje. Cóż z tego, że ma 8 lat?? Dlaczego Marcyś ma skończyć w rzeźni? Przegrał, bo jest chory, a jego Życie jest warte tyle ile waży. Stoi u handlarza przywiązany sznurem i czeka na Swój koniec, na ostatnią podróż do wnętrza piekła jakim jest RZEŹNIA. Nie umiemy przejść obojętnie obok Marcysia. Ciągle przedłużamy termin wykupu. A Marcyś czeka. Tylko jak długo będzie czekał handlarz? Wiemy, że nogi Marcysia są w coraz gorszym stanie, ale bez wpłacenia chciał połowy kwoty, nie możemy mu pomóc.
Znowu liczymy na Państwa pomoc. My i Marcyś, dla którego ta pomoc równa się życie.
Pomniejszyliśmy zbiórkę o kwotę 2698,13 zł. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, a także zakup paszy i leków.
Loading...