ALARM! Dziś ostatnia szansa na ocalenie Blanki

Closed
Supported by 342 people
6 842 zł (59,49%)
Adopcje

Started: 05 August 2024

Ends: 19 August 2024

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Byłem rozliczyć się u handlarza. Na podwórzu stał załadowany rzeźnicki TIR. Ponad 20 koni zagonionych do stalowego potwora, czekało na odwiezienie do rzeźni.

Waliły kopytami o metalową podłogę, szarpały linami, przerażone wyglądały między prętami, szukając pomocy. Rżały. Jak one rżały… Jedne głośno, rozpaczliwie, inne cichutko, żałośnie jak by wiedziały, że nie ma dla nich ratunku. Z rzeźnickimi kantarami wrzynającymi się w ich delikatne głowy, nie miały już jak uciec przed śmiercią.

Na podwórzu stał jeszcze jeden biedak. To była Blanka. Siwa, utuczona klacz. Taki zwykły wiejski koń, z kopytami, które najpewniej nigdy nie widziały kowala, z wyrokiem śmierci, bo nie chciała się zaźrebić. Czekała na wejście. Ostatnie miejsce w rzeźnickim TIRze było przeznaczone dla niej. Grzebała nerwowo nogą co rusz spoglądając na już załadowane konie. Była przerażona. Handlarz chciał ją załadować. Szturchał zwierzęta na samochodzie, by się przesunęły i ścisnęły jeszcze bardziej. By i Blanka weszła, a on zarobił jeszcze więcej.

Nie mogłem na to patrzeć. Nie mogłem obojętnie stać i nic nie zrobić. Tych koni na samochodzie nie byłem w stanie w żaden sposób ocalić. One już były nie do sprowadzenia, jeszcze żyły, ale to była już tylko kwestia godzin. Ale ona jeszcze nie wsiadła. Jeszcze nie zatrzasnęły się za nią stalowe drzwi TIRa. Podszedłem do handlarza, powiedziałem, że dam więcej niż ubojnia. Zaczął się śmiać, że ma już papiery gotowe i musi jechać. Coraz bardziej nerwowo przepychał kijem konie stojące w samochodzie, by było i dla niej miejsce. Ale co by nie robił, to miejsca ciągle było za mało by zmieścić tak wielką klacz. Zirytowany, klnąc powiedział w końcu, że chce za siwą 11500 zł. Zgodziłem się. Dopiero wtedy on zatrzasnął stalowe drzwi od TIRa.

Blanka nie pojechała. Nie dlatego, że dałem więcej, ale dlatego, że zabrakło dla niej miejsca w samochodzie. Handlarz powiedział, że następny transport ma we wtorek rano. Jeśli ma czekać na spłatę, w poniedziałek trzeba mu dać 3500 zł zaliczki.

Szanowni Państwo, nie ma chwili do stracenia. Jest bardzo mało czasu. Mam 1100 zł ale 2400 zł trzeba pilnie dozbierać. Błagamy Was o pomoc. O ratunek dla Blanki. Proszę z całego serca, nie bądźcie obojętni. Nie dajcie jej zawieźć do ubojni. Jeśli dziś nie wpłacimy zaliczki, nie będzie żadnej szansy na pomoc. We wtorek, jak zapowiedział mi handlarz, załadują ją jako pierwszą…


Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

O NAS

Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.

Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl

DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!

Supporters

Loading...

Organiser
4 actual causes
419 ended causes
Supported by 342 people
6 842 zł (59,49%)
Adopcje