Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani pięknie Wam DZIĘKUJEMY za wsparcie i zaufanie jakim nas obdarzyliście. Zaufaliście nam pomimo tego że zaczynaliśmy dosłownie od zera. Mieliśmy wizję, chęci i zakasane rękawy. Przez póltora roku codziennie ciężko pracowaliśmy wznosząc naszą wspólną oazę. Pokonaliśmy wiele przeszkód, zwątpień i niepowodzeń. Dzięki waszemu wsparciu dzisiaj stoimy na ostatniej prostej, która prowadzi do finału tego niezwykłego przedsięwzięcia.
Kochani tutaj znajdziecie wszystkie niezbędne informacje o postępach, efektach i potrzebach naszej budowy.
Kliknij link -
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/bubabuduje3
Raz jeszcze BARDZO DZIĘKUJEMY za każdą wpłaconą złotówkę, za wpłaty te mniejsze jak i te większe. Tak jak obiecaliśmy nie zmarnowaliśmy waszego zaufania.
Dziękuję
Radek z Bubą i Bubinkami
Witajcie, nazywam się Buba. Pozwólcie, że krótko opiszę Wam swoją historię.
5 lat temu - to był luty i było bardzo zimno, nagle znalazłam się na jednym z wiejskich przystanków. Bardzo się bałam i było mi strasznie zimno. Nie wiedziałam dokąd mam pójść, co zrobić? Byłam malutka, serce mi drżało i trochę płakałam. Nagle znaleźli się dobrze ludzie, zabrali do domu, dali mi jeść i trochę ogrzali. Później przyjechali po mnie jacyś inni ludzie, mówili że są z Pomocnych dla Zwierząt - wtedy tego jeszcze nie rozumiałam 🙄 Dali mi jakiś "tymczas" i to fajne imię. A na tym tzw. "tymczasie" była ta fajna, zielona i ciepła kanapa. Później skradłam im serca i powiedzieli, że mogę zostać, a kanapa jest moja na zawsze. Dostałam też funkcję Psiego Pomagiera...
Tak w wielkim skrócie wygląda początek Pomocnej Buby, która wraz ze Stowarzyszeniem Pomocni dla Zwierząt z Miastka od ponad pięciu lat walczy o lepsze jutro dla naszych Braci Mniejszych pozostających w potrzebie. Jesteśmy małym, lokalnym stowarzyszeniem, które nigdy nie odmawia pomocy. W ciągu tych pięciu lat objęliśmy bezpośrednią opieką niewyobrażalną liczbę ponad 800 zwierząt - TAK, 800 Zwierząt! Psów i kotów, które przyjęliśmy do swoich domów. Pomagam każdemu zwierzakowi, który naprawdę potrzebuje pomocy!
Poznajcie kilku naszych podopiecznych, którym ruszyliśmy z pomocą
Gunia - która żyła w lesie pod Kępicami. Jej ciało gniło i była chodzącym "psim szkieletem"...
Dżina - błąkająca się kilka dni po Miastku. Jak się okazało z zaawansowanym nowotworem...
Moli - około 13-letni psiak, który wycieńczony leżał bez ruchu na poboczu w pobliżu Dretynia...
Baki - doprowadzony do skrajnego wyczerpania organizmu.
Pomagamy i ratujemy też kocie życia:
Oraz dziesiątki innych podopiecznych, których nie sposób pokazać w tak krótkim opisie...
Na przełomie lat przeprowadziliśmy setki interwencji i kontroli w terenie. To chyba najbardziej poruszająca część naszej działalności! Dlaczego? Kilka zdjęć powie więcej niż słowa...
Wszystkie zwierzaki traktujemy z najwyższą troską leczymy i pielęgnujemy jak własne dzieci.
Wolontariat i otwartość na ludzi pomaga naszym podopiecznym w powrocie do normalnego życia.
Domowa opieka to klucz do szczęśliwych adopcji oraz godna starość dla naszych seniorów!
Niestety, nie ma róży bez kolców... A my nie wiemy, co dalej z naszym projektem.
W ubiegłym roku stanęliśmy u progu naszych możliwości lokalowych. Niestety, nasze domy i mieszkania zaczęły pękać w szwach. Wszystko ma swoje granice, jako członkowie stowarzyszenie działamy na zasadzie domów tymczasowych, które tworzymy w swoich mieszkaniach. Upływający czas przyniósł nam coraz to większą liczbę zwierząt starszych, chorych czy z różnych przyczyn nieadopcyjnych. W chwili obecnej pod naszą bezpośrednią opieką mamy aż 75 zwierzaków!
Doszło już do sytuacji, że tylko w dwóch naszych domach potrafi być po 20, czy 30 zwierzaków. Dlatego we wrześniu ubiegłego roku podjęliśmy trudną decyzję o budowie Centrum Adopcyjnego dla Zwierząt w miejscowości Kępice w woj. pomorskim. To właśnie tam zyskaliśmy akceptację władz gminy, które nieodpłatnie użyczyły nam grunt o powierzchni niecałych 2 hektarów. Dzięki wsparciu ludzi dobrej woli oraz zbiórce na RatujemyZwierzaki.pl udało nam się pozyskać środki na wykonanie około 70% prac związanych z budową ośrodka.
Większość prac wykonaliśmy sami, co znacznie obniżyło nam koszty budowy. Pracujemy po 14 godzin na dobę, wkładając w to całe nasze serca i zdobyte umiejętności. Obniżając koszty sami spawamy bramy furtki, murujemy, tniemy i zbijamy dom, który specjalnie został zaprojektowany dla naszych potrzeb. Jest to budynek o powierzchni ponad 200m2 o konstrukcji szkieletowej tzw. "Dom Kanadyjski czy Skandynawski". Ponadto na obszernych wybiegach budujemy mniejsze domki, każdy o powierzchni około 15m2. Dzięki budowie oazy pomoc uzyska o wiele więcej potrzebujących istnień...
Będzie to miejsce wyjątkowe, bo otoczone parkiem dla zwierząt, gdzie znajdą swoje miejsce nie tylko psy i koty, ale i gospodarskie zwierzęta, które zostały skrzywdzone przez los i człowieka. Będzie to Bajkowe Miejsce, które już pieszczotliwie nazywamy "Krainą Pomocnych Bubinków". Będziemy też uprawiać warzywa z myślą o naszych podopiecznych! Jesteśmy także, jak zawsze, otwarci na wszystkich zwierzolubów.
Niestety, aby ukończyć budowę potrzebujemy jeszcze około 80 000 zł. Jest to kwota potrzebna na prace, których niestety sami już wykonać nie potrafimy. Musimy zakupić dach budynku, wykonać centralne ogrzewanie, instalację elektryczną oraz zakupić piec co., wełnę i styropian do ocieplenia ścian. W czerwcu przyjedzie firma, która dokona odwiertu i wykona studnię głębinową, ponieważ na działce nie ma dostępu do wody pitnej, musimy wylać posadzki oraz dokończyć część prac ziemnych, które wiążą się z wynajęciem koparki.
Na dziś tyle udało nam się zrobić:
Jako organizacja społeczna nie pobieramy żadnych wynagrodzeń za swoją pracę, nie korzystamy też z żadnych form wsparcia finansowego przez gminę czy innych instytucji publicznych. Cała nasza działalność finansowana jest ze środków własnych i zbiórek. Ze względu na nietypowy charakter naszego projektu nasza budowa wzbudza wielkie zainteresowanie. Odwiedza nas wiele osób i inne organizacje z całej Polski, przyjeżdżają też media, w tym i ogólnopolskie.
"Kraina Pomocnych Bubinków" to bajkowy świat tworzony z myślą o tych, których życie dalekie było od bajki... W Waszych rękach pozostaje los naszych przyszłych podopiecznych. 80 tysięcy to granica być,albo nie być dla przyszłości naszych Braci Mniejszych...
Ja się nazywam Radek Waszkiwicz i w imieniu Zarządu Pomocnych dla Zwierząt bardzo proszę Was o Pomoc i wsparcie tej inicjatywy. Mam nadzieję, że ten krótki opis naszej działalności przekona Was do wsparcia naszych konsekwentnych i nieprzypadkowych działań na rzecz naszych Braci Mniejszych, pozostających w potrzebie. Gorąco wierzymy, że pomożecie nam w realizacji tego dzieła, dla tych, którym jesteśmy to winni...
Dziękuję,
Radek z Bubą
Loading...