Do Aspiranta strzelano, rannego przywiozła go policja. Pokerowi zęby wycięto szlifierką, zobacz też inne historie...

Supported by 630 people
33 057,04 zł (33,73%)
To reach our goal: 64 942,96 zł

Started: 26 May 2024

Ends: 15 October 2025

Hour: 23:00

Kochani, schronisko to miejsce, gdzie życie ma zupełnie inny wymiar, schronisko to miejsce, gdzie trafia krzywda, ból i cierpienie. Schronisko to miejsce do którego nie trafia się z przypadku i bez przyczyny.

Każdy zwierzak, który tu trafił ma swoją historię, za którą bardzo często stoi zło niesione ludzką ręką. Wiem, że żaden opis nie odda w pełni tego, z czym musimy się mierzyć na co dzień, dlatego zanim poproszę Was o wsparcie pozwólcie, że pokażę wam historię kilku naszych podopiecznych, którzy trafili pod naszą opiekę.

Nazwaliśmy go ASPIRANT, bo znaleźli go policjanci. Wszyscy myśleli, że psiak został potrącony, bo mocno krwawił i nie reagował na dźwięki, bardzo też cierpiał. Psiak zaraz po przyjeździe trafił na stół operacyjny w naszym gabinecie.

Wynik badania był szokiem dla nas wszystkich, okazało się, że to nie wypadek a działanie z premedytacją. Lekarz z głowy aspiranta wyjął 3 kule śrutowe, które uszkodziły kości czaszki powodując obrzęk mózgu, stało się jasne, że do Aspiranta strzelano.

Leczenie psiaka trwało kilka miesięcy, po czasie odzyskał sprawność fizyczną i zaczął chodzić, niestety uraz spowodował pewne zmiany w psychice Aspiranta i jest pieskiem, który żyje troszkę według własnych reguł... Ale najważniejsze, że żyje i na swój psi sposób jest szczęśliwy. 

POKER, ta historia to apogeum ludzkiej głupoty, to przykład na to, jak nisko może upaść człowiek w swoim prymitywnym postępowaniu.

Otrzymaliśmy kilka zgłoszeń o groźnie wyglądającym piesku rasy Bull, który widywany jest w miejscowości Korzybie. Nikt go nie rozpoznawał, piesek był bardzo wychudzony a jego ciało wypełniały starsze i nowsze blizny. Ostatecznie udało się nam przewieść go do nas. Po pierwszych oględzinach nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że jest to pies który używany był do walk psów. Ilość blizn, rozległość ran czy rozszarpane zwisające wargi tylko to potwierdzały. Poker był już starszym psiakiem około 10 -11-letnim, a to, co odkryliśmy podczas badania po ludzku nas przeraziło. Okazało się że wszystkie jego zęby są wycięte i zeszlifowane najprawdopodobniej zwykłą budowlaną szlifierką.

Jego socjalizacja zajęła nam mnóstwo czasu, uczyliśmy go że świat może być inny. Jego zachowanie bez wątpienia pokrywało, że zaznał mnóstwo cierpienia a agresja towarzyszyła mu na co dzień. Z czasem udało nam się przełamać jego pewne zachowania i prowokować do zabawy.

Niestety życie dla Pokera ma inny scenariusz. Nasze łzy i złość już niczego nie zmienią, nie możemy już mu pomóc. Poker został wezwany do swojej ostatniej walki, walki której niestety już nie wygra! To są nasze ostatnie dni, które spędzamy razem, Nowotwór nam go zabiera.



KRECIK to piesek, który już nas opuścił, jego historia poruszyła wiele serc. Trafił do nas konający. Po śmierci opiekuna samotnie mieszkał w starej szopie gdzie nabawił się choroby i po cichu umierał w samotności.

 
Długie leczenie, codzienna walka o każdą godzinę życia.


Cud, który daje siłę i wiarę, że to, co robisz ma sens!


Starość u zwierząt niczym nie różni się od tej ludzkiej, dlatego każdy senior znajduje tu należną mu opiekę i przywracamy mu godność.


Nasza codzienność to też pomoc zwierzętom, które uległy wypadkom lub zapadły na inne choroby.

W bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia prowadzimy działalność interwencyjną w terenie.



Nasze schronisko to też zbiorowe, powszechne i darmowe sterylizacje kotów wolnożyjących, które realizujemy w porozumieniu z gminą i społecznymi karmicielami tych zwierzaków. Każdy opiekun kotów, który się do nas zgłosi otrzyma darmowy zabieg.

W ubiegłym roku wspólnie z gminą Kępice przeprowadziliśmy powszechne i darmowe czipowanie dla wszystkich psów z terenu gminy.

Kochani, jesteśmy małą, lokalną fundacją, ale nasza determinacja doprowadziła do tego, że dziś możemy realizować to, co widzicie. Wszystko, co tu widzicie, powstało z pracy ludzkich rąk, oraz datków i darowizn wybudowaliśmy to miejsce, które służy naszym Braciom Mniejszym w potrzebie. Tak wygląda nasze schronisko.


Bieżący rachunek za prąd...

 

Niestety stanęliśmy na krawędzi finansowej i dalsze funkcjonowanie naszego ośrodka w tej formie i na tym poziomie stoi pod wielkim znakiem zapytania... Każdy nowy miesiąc musimy zaczynać praktycznie od zera, jedyne pewne środki jakie posiadamy to dwa i pół tysiąca złotych, które otrzymujemy z gminy z tytułu umowy schroniskowej. Nie otrzymujemy żadnych innych dotacji czy innych "ukrytych" środków! Wszystkie środki musimy pozyskać, uzbierać, a to każdego miesiąca przychodzi nam z coraz większym trudem.

Ja nazywam się Radek Waszkiewicz i w stu procentach odpowiadam za całokształt funkcjonowania naszego ośrodka, który część z Was zna jako Bubinkowo. Jeżeli ten opis chociaż trochę przekonał Cię do naszej misji, bardzo proszę o POMOC I WSPARCIE.

Zobacz proszę jeszcze ten, krótki film z TV Koszalin, być może tu znajdziesz więcej informacji o Bubinkowej codzienności.

Supporters

Loading...

Organiser
3 actual causes
2 ended causes
Supported by 630 people
33 057,04 zł (33,73%)
To reach our goal: 64 942,96 zł