By Laki mógł żyć, by mógł chodzić

Przestał chodzić. Trochę się kolebał, a potem praziło tylne łapki. Młody psiak. Ma ledwie 5 lat. Jego pani sama jest w trakcie leczenia kręgosłupa. Nie może mu pomóc. Nie podoła ani finansowo, ani kondycyjnie więc pisze gdzie się da.

No i co mamy zrobić? Nie było urazu, wypadku, więc spodziewamy się, że problem leży w dyskopatii. To nasze przypuszczenia, ale aby mieć pewność potrzebna jest diagnostyka. LICZY SIĘ CZAS, BO PARALIŻ TRWA JUŻ DOŚĆ DŁUGO. PYTANIE, CZY NIE JEST ZA PÓŹNO, CZY RDZEŃ KRĘGOWY ZOSTAŁ USZKODZONY, CZY, CZY, CZY... Nie będziemy gdybać. Ruszamy z pomocą. Na pierwszy ogień rezonans, który pokaże, w czym problem i czy Laki - bo tak ma na imię ma szansę na sprawność. Jeśli nie - na pokładzie Judyty zawita kolejny niepełnosprytek.

POMÓŻCIE PROSIMY. Walczymy o życie psa i o jego chodzenie. Gra jest warta świeczki.