Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Walka była długa i kosztowna, dwie reoperacje, torby leków, badania, kontrole.
Po roku Kama obiegła za TM.
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc w walce o Kame.
Myślałam, że sporo już widziałam, ale to... Zastanawiam się od pewnego czasu, czy one teraz tak zaczęły strasznie chorować, czy wcześniej cichutko umierały w cierpieniu, bo nikt się tym nie interesował, nie diagnozował, nie leczył? Jej historia miała zakończyć się happy end'em, a to był dopiero początek.
Po śmierci właścicielki trafiła na ulice, a z ulicy do punktu przetrzymań, tam ją poznałam. Jej stan zdrowia pogorszył się, trafiła do kliniki, zapalenie trzustki. Potem zabrałam ją do domu tymczasowego, gdzie dochodziła do siebie. Kamę wypatrzyła w ogłoszeniach córka byłej właścicielki, która mieszka z dziadkami, Kama wróciła do domu i tu miał być happy end... niestety historia ma smutny dalszy ciąg.
Po około 2 latach pojawiły się ataki padaczki, Kama została zdiagnozowana i wdrożono leczenie, spokój trwał kolejne dwa lata... 3 maja Kama trafiła do szpitalika z bardzo silnymi atakami padaczki, które nawracały co kilkanaście minut. Walka o ustabilizowanie jej stanu trwała dwa dni, pojawiły się nowe objawy, otępiałość, wpadanie na przedmioty.
Dom nie jest w stanie pokryć ogromnych wydatków, Kama wróciła pod naszą opiekę weterynaryjną. Wróciła do domu, a po trzech dniach wróciła do kliniki, wymioty, zawroty, otępiałość. Zabrałam Kamę do dr. Olkowskiego, po konsultacji zrobiono rezonans, a wynik zwala z nóg!
Kama ma w głowie torbiel, która zajmuje prawie połowę mózgu! Niestety lepiej nie będzie, będzie gorzej.
Mamy dwa wyjścia, eutanazja lub operacja. Pierwszej przedstawiać nie muszę, druga ma polegać na umieszczeniu w głowie zastawki z przewodem, który będzie odprowadzał płyn do pęcherza, jak przy wodogłowiu. Wcześniej musi mieć zrobione echo serca i badania krwi. Niestety nie mamy takich środków, ale nie poddajemy się. Prosimy o pomoc dla Kamy!
Telefon do kontaktu: 695491549
Loading...