Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nasze piękne siostry, Balbinka i Jadzia są bezpiecznie!
Podarowaliście im kolejne wschody i zachody słońca. Dzięki Wam doczekają też kolejnej złocistej jesieni i mroźnej zimy. Teraz siostrzyczki przejdą szereg badań, by móc cieszyć się pełnią życia w naszym ośrodku. Zawsze razem, zawsze wtulone w siebie, mają szansę spędzić resztę dni ciesząc się każdym dniem. Balbinka z niecierpliwością czeka na wizytę kowala, a Jadzia wypatruje lekarza dla siebie. Czeka ich pełna diagnostyka, by upewnić się co z ich zdrowiem. Później już tylko zielona trawa naszego folwarku. Jaka będzie nasza radość, kiedy kopytko za kopytkiem powędrują szczęśliwe przed siebie.
Dzięki Wam Balbince i Jadzi nie grodzi już żadne niebezpieczeństwo. Dziękujemy Wam z całego serca za ich ocalenie!
Pomóżmy małej Rózi:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/centaurus-rozia
Poznaj Siostry. Balbinka i Jadzia. Zawsze razem, przez życie i korytarzem ku śmierci, która czai się na małe kucyki. Zawsze wtulone w siebie, jakby miało to coś zmienić. Stoją na swoich krótkich, trzęsących się nóżkach. Gdyby mogły, zapadłyby się pod ziemię. Nie uda się. Pod stertą odchodów jest betonowa posadzka..
Patrzą na mnie bez grama ufności, bo cóż mogłabym od nich chcieć. Już tylu coś chciało, i od tych wszystkich chęci stały się wrakiem. Jedna kulawa, druga bardzo ciężko oddycha, gdy ruszy się z miejsca. Nikt nie sprawdzał powodów. Takie sprawdzanie przecież kosztuje. A w ich wieku są już tylko kosztem. To nie czas na inwestycje, które nigdy się nie zwrócą. Ludzie takich nie lubią.
Podchodzę nieco bliżej, a one wtulają się w siebie jeszcze bardziej. Handlarz mówi, że aż żal byłoby nie ubić razem. Wręcz nie wypada.
Nie wiem, czy naprawdę są siostrami, czy po prostu kawał życia spędziły razem. Handlarz mówi, że stały u chłopa i tam rodziły źrebaki. I pewnie robiły jeszcze mnóstwo innych rzeczy, aż pewnego dnia Balbinka okulała. A kulawa nie nadaje się do niczego. Jadzia nie miała więcej szczęścia. Od dawna miała problem z oddychaniem każdej wiosny. No więc była typowym darmozjadem, bo po kilku krokach jej oddech robił się ciężki, oczy ogromne. Typowy skazaniec, bez apelacji.
Więc wyrok nie był niespodzianką. Zapadał latami, wkradał sie do stodoły i czekał, sezon za sezonem. Jakby wiedział, że wystarczy trochę cierpliwości. A Balbinka i Jadzia będą jego.
Bez sentymentu właściciel zadzwonił w tamten lipcowy dzień po handlarza. Biznes to biznes. A że kucyki to jedyny biznes tego gospodarstwa, siostry nie miały szans na inne jutro. Może gdyby o tym wiedziały, nie starałyby się tak bardzo.
Przyjechał więc handlarz na wezwanie. Pewnie nocą, żeby na wsi nie gadali. Wyprowadził je ze stodoły, wiatr rozwiał im grzywy, a ziemia otuliła małe kopytka. Weszły potulnie, bo sprzeciw to bat. A bat zawsze boli małe kucyki gdy tnie skórę.
Balbinka i Jadzia nie mają adwokata. Nie stać ich. Nikt ich nie będzie bronił, wyciągał na światło dzienne zasług, i nie ma drugiej instancji ani żadnego odwołania.
Dziś mają jedyną szansę. Swoje 5 minut. Mogą błagać o życie. Tylko dziś Balbinka i Jadzia mogą spróbować Cię przekonać, że warto dać im jakieś jutro, jeszcze kilka wschodów i zachodów słońca i kolejną złocistą jesień, gdy chłodny wiatr rozwiewa czerwone liście pod małymi kopytkami. Choć do dziś czerwone liście widywały tylko przez szparę w drzwiach, gdy wrześniowy wiatr rozwiewał rok rocznie ich marzenia, że coś się zmieni.
Gdy teraz przyjdzie wrześniowy wiatr, już ich nie zastanie w tej stodole na krańcu wsi. Gdy wpadnie wrześniowy wiatr przez szparę w drzwiach, tam będą już tylko smętnie wiszące liny i błąkające się po kątach wspomnienia o dwóch małych kucykach, które spędziły tu wiele jesieni. A one minionego lata wdrapały po trapie, kopytko za kopytkiem, i pojechały tam, gdzie wąskim korytarzem małe kucyki idą ku swemu przeznaczeniu.
Jesteś jedyną opcją. I jedyną nadzieją. Jadzia i Balbinka muszą zebrać 7400 zł do 15 lipca. Pomożesz im, by wiatr je jeszcze znalazł?
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, prawie 200 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Loading...