Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, jesteśmy Wam bardzo wdzięczni! Kruszka to kolejne ocalone wspólnie życie.
Kwota jej wykupu była duża, bo i ona jest koniem pokaźnych gabarytów. Baliśmy się, do ostatniej chwili nie mieliśmy pewności, czy się uda. Ale w końcu i Kruszkę spotkało szczęście. To dzięki Wam. Pokażemy jej wszystko, czego do tej pory nie doświadczyła. Dźwięk łańcucha zamienimy na wiosenny śpiew ptaków, a szarą, ciasną oborę na zielone łąki na naszym folwarku. Bo przecież nigdy nie jest za późno na poznawanie świata, prawda?
Bardzo dziękujemy Wam za pomoc i zapewnienie Kruszce bezpieczeństwa.
Siwa Kruszka zerka na mnie poczciwie przez kraty. Jakby mówiła, że mam się nie bać, że nic mi tu nie grozi. Bo tu ubija się tylko konie. I ona, Kruszka, wie to od kiedy przeszła potężne, drewniane wrota stodoły i sznurkowy kantar zacisnął się bezlitośnie na jej głowie. Wie, że przyszła tu umrzeć.
Jest tak ogromna, że handlarz boi się do niej wchodzić. Mówi, że to wcielenie zła. Wszystko przerzucają jej górą widłami. A jeśli podchodzi zbyt blisko, w zanadrzu jest bat z rzemieniem, który tnie Kruszkową skórę i Kruszkowe serce. Wtedy potężna Kruszka cofa się pod ścianę, jej potężne ciało drży, a jej oczy napełniają się przerażeniem. Bo cięta skóra boli, szczególnie gdy rzemień dosięgnie końskich uszu. A rzemień nie patrzy, gdy bije Kruszkę. Jemu to obojętne.
Głaszczę Kruszkę po ciepłych, wilgotnych chrapach i zaglądam coraz śmielej w jej ogromne oczy. A w nich jakby całe życie się zatrzymało. To, co widziała i to ,co przeżyła, koktajl rozpaczy, radości i nadziei, którą co chwila człowiek rozrywał na strzępy.
Życie siwej Kruszki nie rozpieszczało. Jakby stanęła w niewłaściwej kolejce po szczęście, gdy tu przychodziła na ten świat. A gdy już przyszła, trafiła od razu na służbę. Handlarz nie mówi skąd jest, ale mówi że przyjechała z bardzo daleka. Służyła rodząc źrebaki, jak jej matka. Nie widziała świata, nie widziała więcej niż trzy metry swego stanowiska gdzieś w oborze, w której żyła. Handlarz mówi, że brak jej manier, bo całe lata stała na łańcuchu. A on łańcuch ma akurat zajęty, więc musiał puścić ją wolno. A łańcuch zajęty, bo niejedyna Kruszka szykuje się tu na śmierć.
Wierzcie mi, że te wybory są zawsze nieszczęśliwe. Kogoś bierzesz, innych zostawiasz. Radość z wyjazdu z jednym uratowanym koniem zabija szybko gorzka świadomość, że tyle ich tam trzeba zostawić. I te oczy wpatrzone w Ciebie, gdy odwiązujesz linę jednego z nich. I tylko z nim wychodzisz. A resztę mijasz. I nawet na te oczy nie patrzysz. Bo byś tego nie wytrzymał. To spojrzenie to ta kropla, która przepełnia czarę i po której już nigdy byś tu nie wrócił.
Nie wiem, czy wyjdziemy stąd pewnego dnia z Kruszką. Musimy zebrać 12 800 zł, aby zapłacić handlarzowi za jej życie i transport. Dostaliśmy przedłużony czas do 1 marca. I prawda jest taka, że teraz życie Kruszki zależy od Ciebie.
--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina
Loading...