Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Przyjechała przed chwilą i już nigdzie nie zamierza jechać. Mamy nadzieję, że będzie jej w naszym azylu najlepiej pod słońcem! Oby zaznawała tych ciepłych, jesiennych promieni jak najczęściej. Za chwilę zajmie się nią weterynarz oraz kowal, by mogła teraz rozpocząć kolejny rozdział swojego życia. Tym razem będzie to szczęśliwa historia pełna troskliwej opieki i spokoju. To jest nowa historia Maryny napisana dzięki Waszej pomocy. I za to dziękujemy.
Maryna chwilę temu miała jeszcze dom.
Chwilę temu miała swoją nastoletnią właścicielkę, która jeździła na jej grzbiecie wiosennymi wieczorami. Czesała jej grzywę, karmiła, pokazywała świat i dawała poczucie bezpieczeństwa. Maryna chwilę temu nie pomyślałaby, że to lato ma być jej ostatnim.
Ale świat pokazał już wiele historii zwierzaków, które miały być najlepszym prezentem od rodziców. Niestety, ich historia kończyła się zbyt szybko.
Nadeszły wakacje. Kochający rodzice postanowili zabrać córkę w długą podróż. To właśnie wtedy, po miesiącach ekscytacji i zainteresowania Maryną, opieka nad nią znudziła się młodej właścicielce. Maryna szybko okazała się zbędną rzeczą. Była prezentem, który teraz stał się uciążliwy. Kiedyś spełnienie marzeń, dziś nikomu niepotrzebny zwierzak, który nikogo już nie interesuje.
Młoda właścicielka postanowiła, że gdy wróci z wakacji chce innego konia. Tym razem siwego. Nieważne co z Maryną. Życzenia dzieci trzeba przecież spełniać, prawda? Rodzice zabrali więc Maryną do handlarza. Córce pozwolili wybrać innego konia, a ją zostawili. Skazali na rzeź.
Dziś Maryna stoi w miejscu, które spowija mrok. Trafiła tam, gdzie wysyła się wszystkie niechciane prezenty, zużyte zabawki i porzucone przez ludzi zwierzęta. Chwilę patrzymy jak stoi, jakby skamieniała. I wytrzeszczając oczy, wpatruje się w ścianę. Albo już tylko udaje... Bo sama jeszcze nie wierzy, że to się właśnie dzieje. Że ktoś skazał ją na śmierć bez konkretnego powodu. Ot tak, wymienił ją na innego konia. Jutro weekend, letnie, lipcowe dni zwiastują gorące wakacje. Być może po południu będziecie szykować się na weekendowy wypad za miasto. Maryna nie ruszy się nawet o krok. Będzie stała w tamtej oborze handlarza i czekała na to, co nieuniknione.
A kiedy wakacje powoli będą zbliżać się ku końcowi, a dawna właścicielka Maryny będzie wracać z wypoczynku i witać nowego konia w stajni, dla Maryny wypełni się wyrok. Chyba, że zdążymy. Mamy przedłużony czas do 30 sierpnia, by zebrać 8500 zł i ocalić ją przed rzeźnią. Do tego dochodzą jeszcze potworne koszty transportu. Prawie 2500 złotych, żeby Maryna nie została tam, gdzie skazali ją na śmierć. Prosimy, pomóżcie nam w tym. Pomóżcie ocalić Marynę
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Loading...