Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Słynna uciekinierka Muszka jest bezpieczna!
Dziękujemy! Dziękujemy Wam z całego serca. Pogoda w ostatnim czasie nikogo nie rozpieszczała, ale można powiedzieć, że dopisała właśnie Muszce. Jest już z nami, cała, zdrowa i bezpieczna. Czeka ją oczywiście jeszcze obowiązkowa kwarantanna i przegląd pod czujnym okiem lekarza weterynarii i kowala, ale przed nią piękna, Polska jesień. I chyba już nie będzie uciekała? Na szczęście nie ma już przed czym i za to, w jej imieniu Wam dziękujemy.
Zrobiła to, co niewielu się udało. Trzy razy pod rząd uciekała zrywając linę, biegała pp targowisku z opętaniem w oczach, a gdybys spojrzał głęboko w jej wielkie, czarne ślepia zobaczyłbyś, jak bardzo była przerażona.
W końcu ktoś do nas zadzwonił, ot chłopina z targu, co serami tam handluje.
Tyle razy widział, jak przebiera małymi kopytkami, a za nią biegnie kilku mężczyzn, że żal mu się małej zrobiło.
Zadzwonił.
Zapytał, czy nie moglibyśmy..
To 490 km od nas. Wstało już słońce, gdy to piszę.
Mijamy mnóstwo obładowanych samochodów.
Pędzą do domów z wakacji.
Kolejne lato się kończy.
Jeszcze tylko kilka dni.
Ostatnich.
Mimo wszystko, gdy patrzę za okno jak mijamy leśne kępy, gdzieś tam w środku wiem, że gdy osiądzie w tych koronach drzew złoto jesieni, ja nadal będę mogła na nie patrzeć.
Takie konie, jak Muszka - spojrzą za moment ostatni raz na ten świat.
Nie dla nich schyłek tego lata, ani piękna polska jesień, ni mroźna zima, która przed nami.
Mijamy ostatnie chaty.
Parkujemy pod średniowiecznym gospodarstwem.
Mijamy skrzypiącą furtkę, studnię i stajemy u progu chaty.
Wychodzi starszy mężczyzna, w wielkim dziurawym kapeluszu.
„A Wy czego?” rzuca krótko.
„Dzwonili do nas, że ma Pan kuca na sprzedaż” szybko mówi Norbert i szuka wzrokiem obory.
Mężczyzna zerka na nas spode łba. „Chodźcie. Ale to diabeł wcielony, lepiej ubić, ja wiem co mówię” i ruszył pierwszy, a my za nim.
Stała.
Aż mi łzy łzy napłynęły.
Stała spętana trzema łańcuchami na środku obory.
Nogi miała spętane grubą liną.
Szyja małej aż się uginała pod ciężarem metalu.
Gdy mężczyzna ruszył w jej stronę z rzemieniem, wyprostowała się jednak natychmiast i zatrzęsła.
Ale łańcuchy ani drgnęły.
Trzask rzemienia i kwik, który rozdarł sierpniową ciszę wzdrygnęły mną nie mniej niż malutką, choć tego bólu nie czułam.
„Norbi, dogadaj cenę i niech jej to zdejmie...” szeptem poprosiłam Norberta.
Stanęło na 1600 zł zadatku dzisiaj. Reszta w ciągu kilku dni. Choć nie jestem pewna, czy to dobrze, by czekała.
Tutaj...
„Teraz robi Pani zdjęcia, No już” pokierował mnie handlarz w bok, gdy uwiązał tam Muszkę.
Popatrzyła mi w obiektyw jakby na pożegnanie.
Jakby ona sama już nie wierzyła, że czeka ją jakieś jutro.
A ucieczka?
Już nie wchodzi w grę.
W tych łańcuchach Muszka nawet kroku nie zrobi.
Za Muszkę ostatecznie udało się wpłacić zadatek.
Tylko i wyłącznie z Wasza pomocą. Dziękujemy w jej imieniu.
Handlarz powiedział, że do przyszłego poniedziałku, 28 sierpnia musimy po nią przyjechać z gotówką.
By Muszka była bezpieczna brakuje jeszcze 3100 złotych.
Minie pewnie te same korony drzew, w które ja się wpatrywałam.
Tylko, że ona pojedzie w zupełnie innym kierunku..
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.
Masz pytania? Zadzwoń +48518569487 - Karolina
Loading...