Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy w imieniu Tosi i Mani!
Dzięki Wam dziewczyny są bezpieczne! Kucynki przyjechały już na nasz folwark, gdzie nikt nigdy ich nie rozdzieli, gdzie nie będą musiały martwić się o przyszłość. Wciąż będą miały siebie, ale też o wiele więcej. Będą otoczone szczerą, bezinteresowną miłością, troskliwą opieką, będą miały za towarzyszy inne, ocalone dzięki Wam kucyki. Jeszcze tylko kwarantanna, podczas której przejdą pełną diagnostykę, a później będą mogły wsłuchiwać się w chrupanie śniegu pod kopytkami i ze spokojem w sercu oczekiwać wiosny. To wszystko dzięki Wam. Dziękujemy Wam z całego serca!
Mania zerka niepewnie w obiektyw.
Handlarz stoi tuż za mną.
Czuję jego bezlitosne spojrzenie.
„Co się gapisz, szczurze! Patrz tej Pani w obiektyw! Bo ubije Ty łajzo na miejscu!” mężczyzna nie przebiera w słowach i niewiele robi sobie z faktu, że przecież stoję obok i w odróżnieniu od kucykowych sióstr - rozumiem.
Choć gdy patrzę im w oczy, mam wrażenie, że rozumieją znacznie więcej, niż by się zdawało.
Rozumieją, że trzeba się bać. Rozumieją, że nikt ich tu nie chce.
I wpatrują się w obiektyw, jakby rozumiały, że jesteś ich jedyną nadzieją.
I że muszą przekazać Ci całą swoją historię tym jednym spojrzeniem.
Bo jesteś tym światłem, wiesz?
Jesteś ich światłem w ten deszczowy, ponury dzień.
Całe życie służyły razem.
Choć przerzucano je ze stajni do stajni, z obory do obory.
Widziały piękne, bogate ośrodki, widziały zapadające się stodoły. Widziały wszystko.
Świat był ich, ktoś by rzekł.
Ale włóczęga się skończyła.
Tosia i Mania zestarzały się razem.
I ta starość zaprowadziła je tutaj, gdzie są dziś. Zawlokła je siłą, choć zapierały się małymi kopytkami o błoto i kamienistą dróżkę.
Niewielki handlarz, pod Warszawą, za płotem z siatki, wkoło trochę domów i droga szybkiego ruchu.
Tu, pod ponurym niebem, świat je żegna i jakby niewzruszony szedł od razu dalej.
Jutro, gdy świat wstanie, ich już nie będzie.
Zamkną im oczy chwilę przed świtem.
Ale nie bój się.
Nie martw.
Mówią, żeby Ci to przekazać.
Żebyś nie umierał ze strachu o nie.
Śmierć idzie tylko po nie.
Ty się nie mieszaj...
Będą razem.
Jak całe życie.
Pójdą kopytko w kopytko.
To im doda odwagi, bądź pewien.
I jutro gdy spojrzysz w niebo, może zobaczysz rozwiane grzywy małej Manii i jej siostry Tosi galopujących po bezkresnym, listopadowym niebie.
Wolne jak nigdy.
Bo czasem, gdy nie masz innych opcji, śmierć uwalnia...
Póki co za życie Tosi i Mani udało się tylko wpłacić zadatek. Dziękuję w ich imieniu za tę pomoc.
To jednak nie koniec ich wędrówki do bezpieczeństwa.
By tak było, musimy wykupić Tosię i Manię od śmierci, zapłacić handlarzowi brakujące 4800 złotych.
Czasu nie zostało dużo, mamy go zaledwie do poniedziałku, 4 grudnia.
Proszę - nie zapomnij o nich.
Zobacz codziennie życie i przygody naszych zwierząt, naszą walkę, sukcesy i te mniej piękne chwile - codzienne publikacje na Instagramie: https://www.instagram.com/f_centaurus/
---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Loading...