Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
🐾 Sara i Ciapek miały skonać u swoich oprawców. Ona - na łańcuchu, w marnej imitacji budy, z licznymi guzami listwy mlecznej, z tabunem biegających pcheł po jej skórze. On - błąkający się po wsi, pomimo, że miał właściciela. Jego oprawca robił wszystko, by go uśpić, bo „śmierdział”...
🐶 Psiaki już nie śmierdzą i nie cierpią. Dzięki Waszemu wsparciu udało się je wyleczyć i pokazać, że stare psy mogą odzyskać godność. Zwierzaki pod naszymi skrzydłami przytyły oraz przesłały chorować na schorzenia wynikające z zaniedbania.
❤️ Sara i Ciapek to psi emeryci, których szanse na adopcje są niewielkie. Mają one swoje nawyki, przyzwyczajenia i humory. Mimo silnych charakterów przyzwyczaiły się do życia w DIOZowym stadzie uratowanych czworonogów, w którym prawdopodobnie zakończą swoją życiową przygodę. Na stare lata doświadczyły miłości i szczęścia - a to było dla nas najważniejsze.
❗️Nasi Inspektorzy odebrali przed chwilą psa od właściciela, który miał w poważaniu swojego psa. Zwierzę biegało luzem wzdłuż ruchliwej drogi przy nieruchomości nr 54, miało przełysiały cały grzbiet i było niedożywione. Oprawca udał się z psem do lekarza, jednak nie w celu jego leczenie, ale po to, by Ciapka uśpić. Argumentem miał być fakt, że pies śmierdzi i jest stary, a w patologicznym domu są dzieci.
Lekarz weterynarii odmówił uśmiercenia zwierzęcia, za co został zwyzywany od „skur******” i „kuta***”. Mężczyzna, będący właścicielem psa, miał wyliczone 150 zł na zabicie psa - szkoda mu było wydać kilkudziesięciu złotych chociażby na odpchlenie.
Ciapek został odebrany patologii i zmierza właśnie do kliniki weterynaryjnej. O sprawie zawiadomimy prokuraturę - oprawcy za umyślne utrzymywanie psa w stanie rażącego zaniedbania grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Pomóż nam wyleczyć psiaka i pociągnąć jego oprawcę do odpowiedzialności karnej - wspomóż nas dobrowolną darowizną.
Loading...