Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc dla Chillouta.
Częściowo pokryliśmy faktury za opiekę weterynaryjną i badania, kupiliśmy leki oraz dobrej jakości karmę.
Chillout bardzo dziękuje.
15 sierpnia, w godzinach wieczornych, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało zgłoszenie informujące, że na terenie posesji w Miliczu, w tragicznych warunkach, są przetrzymywane w znacznej liczbie zwierzęta. Inspektorzy TOZ powiadomili o interwencji naszą Fundację i wspólnie udali się we wskazane miejsce, został też wezwany patrol policji.
Wszystkie zwierzęta znajdywały się w domu, z relacji świadków wynikało, że nie były w ogóle wyprowadzane na zewnątrz. Już od samych drzwi uderza przeraźliwy odór. Po wejściu do środka, Inspektorom ukazał się dramatyczny widok. Zwierzęta przebywały w stanie rażącego zaniedbania, wszystkie pomieszczenia domowe pokryte były grubą warstwą odchodów, które, według oceny Inspektorów, musiały zalegać tam przynajmniej od 2 lat. Każdy poziom posesji wyglądał identycznie – gruba warstwa odchodów (również gryzoni) i śmieci, brud, fetor, które utrudniały interwencję. Żadne zwierzę nie miało dostępu do wody ani pożywienia.
Chillout jest jednym z ostatnich wyprowadzonych psów. Miesiącami przebywał na tarasie, nie wychodził na zewnątrz na spacery. Po obdukcji weterynaryjnej stwierdzono dysplazję stawów biodrowych, dwa guzy podskórne, odwodnienie, niedożywienie i olbrzymią ilość pasożytów. Chillouta czeka długotrwałe leczenie i diagnostyka. Zrobimy co w naszej mocy, żeby znów mógł cieszyć się życiem.
Wszystkie zwierzęta znajdujące się na posesji były skrajnie zaniedbane – odwodnione, skołtunione, ze zmianami skórnymi, większość wychudzona, wymagająca natychmiastowej opieki weterynaryjnej. Obie organizacje odebrały łącznie 19 psów i 2 koty! Prosimy o wsparcie! Liczba odebranych zwierząt jest przytłaczająca.
Loading...