Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani Przyjaciele,chcemy Wam z całego serca podziękować za wpłaty i pomoc w leczeniu tej Suni.
Wszystko się tak dobrze zapowiadało ,znalazła domek gdzie dalej była pod opieką lekarza i leczone były jej chore stawy.
Szczęście jej nie trwało jednak bardzo długo..
Na spacerku przewrocila się bo straciła przytomność.
Po dwóch godzinach odeszła od nas wszystkich.
To był po prostu szok dla nas wszystkich.
Pociesza tylko myśl że 6 miesięcy żyła szczęśliwie i była kochana.
Bardzo Wam dziękujemy..
Ona w oczach ma smutek. Łzy jej ciekną po pyszczku jak jeden strumień. Jej serce przecięte na pół krwawi, została zdradzona przez Swojego człowieka. Brak szansy, że się jeszcze zagoi. Łapki trzęsą się ze strachu, ból przeszywa jej psie ciałko...
Marzenia niespełnione wyrzucone, psie serce pękło. Sny zmarnowane o Panu, który jej już nie kopnie, nie przypali, nie wyrzuci... Wzrok smutny spuszczony przed światem zawstydzony. A w myślach "Dlaczego ja? Dlaczego ja?" - jak echo bezustannie się powtarza... Złamane psie serce. Ból samotność, zraniona Psia dusza i ciało.
Otwarte rany pełne robaków, ropne zapalenie macicy, guzy na obu listwach mlecznych. Według lekarza potrzebne są 3 operacje, by uratować tej biedulce życie.
Prosimy Was, Kochani, o Waszą pomoc. Z góry serdecznie dziękujemy!
Loading...