Odebrana właścielom Oleńka prosi o pomoc w leczeniu jej chorej skóry!

Typowa interwencja to wezwanie do zaniedbanego porzuconego zwierzęcia. Każde zgłoszenie trzeba sprawdzić, na każde zareagować. Czasami sytuacja na miejscu nie okazuje się tak zła, jak ją przedstawił zgłaszający. Wystarczy wtedy porozmawiać z opiekunem zwierzaka, upomnieć lub coś doradzić. Niestety bywają i takie zgłoszenia, które nie oddają prawdziwego tragizmu sytuacji.


 

Tak było w tym przypadku. Magda i Paweł pojechali zobaczyć sunię. Zgłaszający powiedział, że pies jest mocno zaniedbany... Zaniedbany? To zbyt delikatnie powiedziane! Inspektorzy na miejscu zastali sunię, która zamiast skóry cała była pokryta skorupą. Tak to wyglądało na pierwszy rzut oka.... Opiekunowie suni nawet nie wiedzieli od kiedy Oleńka choruje. Dobrze, że chociaż umieli określić jej wiek! Sunia ma dopiero 3 lata. Przez większość swojego życia musiała być chora. Oczywiście została zabrana ludziom, którzy nie uważali, że zrobili coś złego. Przecież trzymali ją przy swoim domu, nie wyrzucali i dawali miskę z jedzeniem. Więc o co chodzi?

Stan Oleńki jest bardzo zły. Jej skóra jest MOCNO zmieniona: czarna i bardzo zrogowaciała. Łysych miejsc na ciele Oleńki jest więcej niż sierści. Sunia jest łysa w sumie prawie wszędzie: na brzuchu, klatce piersiowej, szyi, na tylnych nogach, zadzie. W pozostałych miejscach sierść jest słaba i widoczne są znaczne przełysienia. Sunia jest wycieńczona, odwodniona, bardzo osowiała. Weterynarzy wstępnie niepokoi jej leniwe bicie serca, być może związane z ogólnym wycieńczeniem – ale to zostanie zbadane w późniejszym terminie. Teraz trzeba poprawić ogólny stan suni.

Badania zeskrobin wykluczyły pasożyty skóry. Oleńka przechodzi kolejne badania, jest kąpana, dostała antybiotyki. Oleńka jest nieduża, waży tylko 11 kg :) To typowy niskopodłogowiec :) Droga ku zdrowiu Oleńki będzie bardzo długa, dlatego bardzo prosimy o wsparcie w leczeniu suni! Przed nią długi i kosztowny pobyt w lecznicy, kolejne badania i kąpiele.