Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wsparcie i pomoc w leczeniu Kitki. Dzięki odpowiedniej diagnostyce wiemy co jej dolega, jakie leki powinna dostawać i jaką karmę, aby czuła się na tyle ile to możliwe przy chorej trzustce.
Kitka nabrała ciała. Robi ładniejsze kupki (kształtne). Jak do nas przyjechała to była zupełnie luźna i co chwilę kucała, aby się wypróżnić, tak ją przyciskało czasem. Teraz jest zdecydowanie lepiej i prezentuje się pięknie. Futerko lepsze i Kitka czuje się znacznie lepiej, a to najważniejsze. Dziękujemy! Kitka to zupełnie już inny kot, kochający człowieka ponad wszystko.
Kitka to starsza koteczka po przejściach, z bogatą historią obejmującą schronisko i adopcje, z której została oddana. W nowym domu otoczoną ją czułością. Jednak z uwagi na brak środków finansowych nie udzielono jej odpowiedniej pomocy weterynaryjnej i tak trafiła do naszej fundacji. Kotka od lat choruje, trzustka nie pracuje prawidłowo, jelita również, są pogrubione na całej długości, wątroba powiększona. Przynajmniej od 2 lat nie była leczona (ostatni wpis w książeczce).
Wszystko, co koteczka zje, w zasadzie przez nią przelatuje, organizm prawie nic nie wchłania z pokarmu - kotka waży zaledwie 2,4 kg. Kitka oddaje kał w różnych miejscach, jest on bardzo luźny, czasem też z krwią.
Pierwsze kilka dni spędziła w fundacyjnej kociarni, gdzie podbiła serca wszystkich wolontariuszy swoją gadatliwością i miziakowatością. Uwielbia być głaskana, kocha kontakt z człowiekiem. Dostała leki na poprawę pracy jelit oraz trzustki, a także antybiotyk i lek na powstrzymanie biegunki. Niestety, w piątek 05.04.2019 musiała zostać w klinice, kotka zaczęła popuszczać z odbytu śluzem z krwią, stała się apatyczna, nic nie jadła. Szybko dostała kroplówkę oraz kolejną dawkę leków. Na zdjęciach widać, jak czuła się w dniu przyjęcia do lecznicy, gdzie przebywa do teraz.
Postaramy się z wszelkich sił odbudować jej zdrowie, by mogła żyć komfortowo, a nie ciągle umazana w kale, z bolącym od biegunki odbytem, niknąca w oczach i umierająca powoli. Kitka bardzo chce żyć i mieć kogo kochać, ma w sobie dużo czułości i miłości.
Do tej pory Kitka miała wykonane badanie krwi oraz badanie usg, dostaje leki na trzustkę (enzymy odciążające jej pracę), leki na wątrobę, na jelita, kroplówki wzmacniające oraz preparat na zatrzymanie biegunki. Za miesiąc potrzebne będą badania kontrolne. Obecnie przebywa w szpitaliku w lecznicy. Przyjmuje też specjalistyczną karmę gastro intestinal. To wszystko kosztuje, a konto fundacji świeci pustkami...
Prosimy o wsparcie finansowe dla kochanej Kitki. Dzięki, że jesteście z nami!
Loading...