Nasza malutka Luna nagle zachorowała!

Closed
Supported by 9 people
400 zł (100%)
Adopcje

Started: 23 September 2020

Ends: 15 November 2020

Hour: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Gdy mamy pod opieką oseski to drżymy o nie podwójnie, a nawet po stokroć, szczególnie gdy są wychowywane bez mamy, na "butelce". Nasza malutka podopieczna, Luna, nagle zachorowała. Wydawać by się mogło, że najtrudniejsze będą pierwsze dni życia Luny (miała zaledwie 5 dni gdy ją znalazłyśmy, jej rodzeństwo było już za tęczowym mostem, a ona sama podążała już po tęczy w stronę światła, później pojawił się koci katar), ale mając skończone już 6 tygodni, równie mocno potrafiła nam napędzić stracha! To jest jednak nadal kocie dziecko...

Wczoraj ok. 22.00 na sygnale pojechałyśmy z Luną do całodobowej lecznicy, ponieważ zaczęła słaniać się na nóżkach i przelewać nam przez ręce, nie chciała się bawić z nami ani innymi kotami, była ospała i apatyczna. Dosłownie gasła w oczach.

Bałyśmy się, że ona również może być chora na panleukopenię. Ta choroba potrafi zaatakować znienacka! A jeden z naszych kociaków ostatnio na to zachorował... Okazało się, że Luna miała wysoką gorączkę - 40 stopni i powiększone węzły chłonne, a z oczu i noska leciała już wydzielina, dodatkowo ciężko oddychała... Od razu zrobiliśmy test na panleukopenię i odetchnęliśmy z ulgą - wynik był ujemny - na szczęście. 

Luna dostała antybiotyk i lek przeciwzapalny. Dziś już widzimy dużą poprawę - wraca do zdrowia, zaczyna biegać i dokazywać. I to jest dla nas najważniejsze! Dziś jedziemy na kolejną wizytę i mamy nadzieję, że usłyszymy tylko dobre wieści! Że najgorsze za nami.

Niestety takie nieoczekiwane wydatki to dla nas powód do zmartwień. Lecząc naszych podopiecznych, odrobaczając ich i szczepiąc, plus sterylizując i kastrując dorosłe koty, stale toniemy w długach w lecznicach... Po raz kolejny zwracamy się do Was o pomoc, o nawet najmniejsze wpłaty, bo dzięki Wam możemy ratować ten "mały koci świat". Prosimy, pomóżcie nam wyleczyć Lunę!

P.S. Trochę śmiechu też było - bo jak to się mówi? "Diabeł boi się święconej wody" - Luna mimo swojego stanu miała dość siły, aby wbić w swoich "oprawców" swoje kiełki, i uwierzcie na słowo, ma w nich moc!

 

Supporters

Loading...

Organiser
9 actual causes
41 ended causes
Supported by 9 people
400 zł (100%)
Adopcje