Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziekujemy za okazane serce dla tych bardzo chorych zwierząt. Ciapek dalej pod naszą opieką, Moris ma do m stały.
Koksik nadal boryka sie z cukrzycą, ale jest stabilny na insulinie i diecie diabetik. dziekujemy z całego serca za pomoc dla nich.
Reagowaliśmy i reagujemy na każdy błagalny apel o pomoc. Nie potrafiliśmy przejść obojętnie wobec krzywdy jednak koszty leczenia, utrzymania i profilaktyki 140 zwierząt nas przerosły. Mamy długi w lecznicach i hotelach dla zwierząt sięgające 100 tysięcy złotych Starając się pomóc sami mamy ogromne problemy. Nie mamy nawet środków na karmę co dopiero leki, operacje czy transporty. Sytuacja naszych podopiecznych jest dramatyczna, a my czujemy nóż na gardle. Płaczemy z bezsilności i przerażenia.
Pod naszą opieką są psy i koty ciężko chore, wymagające weterynaryjnych karm i leków bez których ich życie zamieni się w cierpienie.
Ciapek to psi senior odebrany interwencyjnie kilka lat temu od swojego oprawcy, który testował na nim działanie paralizatora. Wyobraźcie sobie ból i strach jaki musiał wtedy odczuwać. Człowiek, któremu ufał sprawił mu niewyobrażalną krzywdę co spowodowało późniejsze komplikacje zdrowotne. Ciapuś ma jaskrę pourazową. Bez codziennego podawania kropli obniżających ciśnienie w gałce ocznej jego oko puchnie i piesek czuje potworny ból. Kolejnym lekiem bez, którego Ciapek nie może funkcjonować jest Cytopoint, który likwiduje świąd skóry. Piesek jest alergikiem pokarmowym, ale jest też uczulony na alergeny środowiskowe (roztocza, pyłki). Bez leku wygryza i rozdrapuje sobie rany.
Koksik to starszy kocurek znaleziony w pudełku kartonowym pod apteką. Całe jego wychudzone ciałko (miał około roku i ważył około 1,5 kg) pokrywały zmiany grzybicze, miał świerzbowca w uszach i masę odchodów pcheł na sobie. We wzdętym brzuszku żerowały pasożyty wewnętrzne. Koksik był bardzo słaby i wyziębiony. Na dworze panowały mrozy, które odczuwał jeszcze mocniej przez wyłysienia sierści spowodowane chorobą skóry.
Jego leczenie trwało kilka miesięcy. Wymagało wiele zaangażowania, zabiegów pielęgnacyjnych, jak również środków finansowych. Koksik mimo ogłoszeń nigdy nie znalazł domu. Nikt nie dał mu szansy. W ostatnim czasie Koksik zaczął słabnąć w oczach, dużo spał, miał nienaturalnie zwiększony apetyt i pragnienie. Po wizycie w lecznicy weterynaryjnej okazało się, że ma bardzo podwyższony poziom cukru i parametry trzustkowe. Diagnoza zwaliła nas z nóg. Koksik ma cukrzycę co wiąże się z powolnym wyniszczaniem organizmu. Opieka nad kocurkiem to wyzwanie dla opiekunki z domu tymczasowego.
Aby utrzymać go przy życiu należy mierzyć poziom cukru we krwi kilka razy dziennie, systematycznie podawać zastrzyk z insuliny i restrykcyjnie pilnować diety. Nie chcemy odbierać mu szansy na dalsze życie jednak koszty insuliny, diety diabetic i leczenia przekraczają nasze możliwości. Błagamy o pomoc dla Koksika.
Śnieżka to maleńka sunia porzucona na ulicy. Waży niespełna 6 kg i ma około 2 lat. Mimo młodego wieku już doznała krzywdy ze strony człowieka. Została porzucona na pastę losu. Śnieżka poznała co to zimno, głód i przerażenie. Sunia obecnie przebywa w hotelu dla zwierząt co wiąże się z comiesięcznymi opłatami. Do tego dochodzą koszty profilaktyki i zabiegu sterylizacji. Śnieżka jest pieskiem lękliwym, ale głęboko wierzymy, że znajdzie kochający i odpowiedzialny dom, a do tego czasu prosimy o wsparcie na pokrycie kosztów hotelowania.
Clifford to niewielki piesek o oddanym serduszku. Jak i inne zwierzaki pod naszą opieką został skrzywdzony przez ludzi. Dorastał przykuty do budy ciężkim krowim łańcuchem. Jego jedynym schronieniem była rozpadająca się buda. Chował się w niej leżąc na gołych deskach czekając na zlewki do jedzenia. Mógł tylko pomarzyć o miękkim kocyku w domu oprawcy. Piesek ma cudowny charakter. Nie rozumiemy czym zasłużył sobie na porzucenie.
Nie wiemy, dlaczego został tak okrutnie potraktowany - skazany przez poprzedniego "opiekuna" na bezdomność i tułaczkę. Clifford od kilku miesięcy przebywa w hotelu dla zwierząt gdzie dał się poznać jako bezproblemowy psiak. Jednak mimo ogłoszeń nikt nie chce tak "zwykłego" biedaka. Hotel to nie własny dom i rodzina, ale to bezpieczna przystań do czasu adopcji. Jak wielu naszych podopiecznych może stracić też to z powodu rosnącego długu w hoteliku.
Rocky to psiak, którego właściciel po prostu pozostawił w lecznicy, zanim podał jakiekolwiek dane. Lekarz weterynarii poprosił o pomoc dla niego w przeciwnym wypadku miał trafić do schroniska o bardzo złej sławie, którego nie miałby szansy opuścić. Nie mogliśmy na to pozwolić. Rocky trafił do hoteliku. Ma aktualne szczepienia, przeszedł zabieg kastracji, ale domu na horyzoncie nie widać. Kolejny pies o niewyróżniającym się wyglądzie.
Co z tego że kocha wszystkich, jest bezproblemowy, oddany, posłuszny skoro niestety większość osób przy wyborze psiaka kieruje się jego wyglądem. My daliśmy mu szansę i nie poddajemy się. W końcu i Rocky kogoś zauroczy, ale do tego czasu potrzebuje wsparcia na utrzymanie w hotelu.
To tylko kilkoro z naszych podopiecznych, kilka smutnych historii. Pod opieką stowarzyszenia są zwierzęta chore na serce, z padaczką i seniorzy.
Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy jedynymi, którzy błagają o wsparcie dla podopiecznych. W tych trudnych czasach wiele osób boryka się z problemami finansowymi jednak prosimy w imieniu tych, którzy sami nie potrafią tego zrobić - w imieniu istot, którym ludzie zgotowali dramatyczny los. Teraz przez problemy finansowe po raz kolejny wisi nad nimi widmo niepewnej przyszłości.
Dzięki Waszemu wsparciu możemy odbić się od dna i nadal pełnić naszą misję. Pomóżcie nam w tym!!!
Loading...