Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
DZIękujemy z całego serca za pomoc w leczeniu kotów. Udało nam się wyleczyć 5 kotów w tym cztery malutkie. Dwa małe kociaki znalazły już dom i jeden z nich jest leczony już w swoim domu. Ma nadal bardzo zaawansowany katar koci w jednym oku,ale jest szansa że będzie widział. Dzięki Wam udało się skonsultować z okulistą i wcześniej rozpocząć specjalistyczne leczenie. Teraz jest kontynuacja,ale już przez opiekunów kotka.
Dwa maluchy przebywają jeszcze w naszych domach tymczasowych i czekają na swoje rodziny..
W ramach tej kwotyy wyleczyliśmy też dorosłego wolno zyjącego kota,który miał chorą łapę i uszkodzoną prawdopodobnie po wypadku .Burasek,bo tak go nazwaliśmy był prawie trzy tygodnie w lecznicy i nawet nas polubił...
Jeszcze raz Wielkie podziękowanie w imieniu kotów.
Kochani, działamy w niezwykle trudnym okresie. Pomimo zaakceptowanych projektów, które zgłosiliśmy do finansowania, między innymi leczenie zwierząt bezdomnych, niestety nie otrzymamy środków, co jest zrozumiałe w obecnej sytuacji. Tak naprawdę cokolwiek teraz robimy to tylko dzięki zbiórkom, a więc dzięki Waszej dobroci. Mamy więc nadzieję, że i tym razem nam pomożecie.
Co pewien czas opiekunowie i opiekunki kotów wolno żyjących zgłaszają nam chore koty. Nie możemy być obojętni na ich stan zdrowia. Przeważnie mają koci katar, zaawansowany świerzb, zapalenie płuc i problemy z nerkami. Odłowione przechodzą przegląd weterynaryjny, a następnie są leczone. Jesteśmy zobowiązani im pomóc, tym bardziej że koty wolno żyjące to często bezimienne istoty zdane na dobre serca ludzkie, których jednak nie brakuje. Widzimy, że mieszkańcy Łomianek zgłaszają często te koty, których stan wskazuje na procesy chorobowe. Jesteśmy im wdzięczni, że nie są obojętni... Często dokładają się do zbiórki i martwią o kota. Aktualnie mamy zobowiązanie za kilkutygodniowe leczenie Moni z Palmowej, której szukamy domu, a która ma przewlekle chore nerki i była dwukrotnie postrzelona, na co wskazuje obecność śrutu w jamie brzusznej, za kilkudniowe leczenie Buraska z Zielonej. I niedawno doszedł Maniek z podejrzeniem kataru kociego i zwichnięciem łapy.
Prosimy Was, pomóżcie nam pomagać! Tym przemiłym futrzakom, które jednak nie zawsze egzystują w dobrych warunkach i przez to chorują, a stanowią ważny element naszego ekosystemu.
Loading...