Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Wam udało nam się popłacić faktury za lecznie kotów.
Serdecznie dziękujemy, za każdą wpłatę.
Wszystkie znalazły cudowne domy, jednak życie pisze różne scenariusze... Kotek z amputowaną łapką odszedł za tęczowy most, parę dni po operacji. Nadal w to nie wiezymy i trudno jest się nam z tym pogodzić. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, niestety, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.
Skala bezdomności nadal jest ogromna i przytłacza nas co dnia. Jeśli los zwierząt nie jest Wam obojętny, błagamy STERYLIZUJCIE I KASTRUJCIE ! Przerwijmy tą fale cierpienia !
Bez interwencji człowieka, umarłyby w męczarniach. Kolejne ofiary braku sterylizacji i bezmyślności ludzi... Ostatnio usłyszeliśmy od jednego człowieka "zwierzęta muszą się rozmnażać, bo Bóg tak chciał i po to dał im narządy". Ręce opadają!
MAMY XXI WIEK! Ile cierpienia muszą znosić te niewinne istoty, przez takie bezmyślne poglądy, to się w głowie nie mieści.
Tylko w tym tygodniu pod naszą opiekę trafiło kilka kotów... Telefon stałe dzwoni... A my nie wiemy już, gdzie je umieszczać. Wszystkie musi zobaczyć lekarz, muszą coś jeść, a co najtrudniejsze trzeba zapewnić im miejsce, którego u nas aktualnie brak.
Dwa najtrudniejsze przypadki wymagały natychmiastowych operacji... Oba koty z pogruchotanymi łapami...
Uwaga! Zdjęcia są tak drastyczne, że ciężko to oglądać, a co dopiero wyobrazić sobie, jaki to ogromny ból...
Co się stało? Ile godzin czy dni musiał mały kociak w takim stanie wegetować? Tego nigdy się nie dowiemy. Został przywieziony do nas w kartoniku przez dobrego człowieka, który nie przeszedł obojętnie...
Bez zastanowienia (bo każda minuta była ważna), zawieźliśmy kotka na operacje.
Łapy niestety nie dało się uratować. Zerwana skóra, wyrwane mięśnie, pogruchotane na wierzchu kości... Nie było czego składać, nóżka do amputacji. Najważniejsze, ze oprócz łapy kotek nie miał innych poważnych obrażeń.
Przeżył, to najważniejsze. A teraz my, musimy opłacić fakturę za uratowanie mu życia.
Kolejna była kotka... porzucona w środku lasu. Bardzo kochana, wręcz lgnąca do ludzi... Co taki kot robił w samym środku lasu, z dala od jakichkolwiek zabudowań?
Widoczna kulawizna, opuchlizna i tu również konieczna była operacja łapy.
Okazało się, że kotka ma poważne złamanie i również nie można czekać. Dodatkowo świerzb w uszach... Czym prędzej do weterynarza, kolejna operacja. Kolejne faktury. Im się udało. A ile kotów umiera, nawet w tym momencie... Kiedy to czytacie, koty umierają... Samotnie w ciszy, na zimnie, w krzakach, przy drodze, w lesie.
To istny DRAMAT.
Zbieramy, leczymy, rehabilitujemy, oswajamy i tak w kółko...
Skala bezdomności kotów z roku na rok jest coraz większa. Ilość cierpienia nas przeraża. Ile z nich umiera w męczarniach, tego nikt z nas nie jest w stanie zliczyć. Zakończyć tę spiralę cierpień może tylko sterylizacja i kastracja!
Dlatego to aż tak ważne, dlatego tak bardzo i to apelujemy. Bądźcie świadomi, bądźcie odpowiedzialni!
Wczoraj dojechały kolejne 2 koty... Wszystkie wymagają opieki wet, jedzenia, leków na pchły i robaki. Trzeba poleczyć świerzby, porobić testy na choroby zakaźne...
Dziękujemy i zachęcamy do adopcji kotków. Oprócz kotków, opisanych w zbiórce na dom czekają również:
Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy, razem możemy naprawić to co zgotował im inny człowiek. Każda wpłata, dają nam kopa do działania i sprawia, że możemy i mamy za co im pomagać!
Loading...