Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Cisek zamieszkał w Mruczarni, gdzie będzie czekał na domek. Walka o jego zdrówko nadal trwa, lecz dzięki Waszej pomocy - wszystko idzie zgodnie z planem. Przed Ciskiem jeszcze kolejne odrobaczenia, szczepienia oraz kastracja. Lecz dzięki Waszej pomocy, nie musimy się martwić że na coś nam nie starczy. Dziękujemy z całego serduszka!
Cisek leżał na deskach przed budkami dla kotów wolno żyjących. Choć widział nas pierwszy raz w życiu – nie uciekał. Z oczu i nosa sączyły się strużki ropy, wzdęty brzuszek poruszał się szybko w rytm niespokojnego oddechu. Czy widzieliśmy w jego oczach strach? Raczej rezygnację. Maluchowi było wszystko jedno czy go pożremy żywcem, czy damy mu jeść. Czekał.
Z ilu podwórek go przeganiano, z ilu śmietników uciekał w popłochu, ile zimnych nocy spędził dręczony głodem i strachem? Cisek ma około pół roku, chociaż wygląda na 3-4 miesiące. W lecznicy, podczas badania, tasiemiec wyszedł na zewnątrz i wędrował przez futerko chyba w poszukiwaniu mniej obleganego żywiciela...
Takiego świerzbu w uszach, nie widzieliśmy jeszcze nigdy…
Gorączka, stan zapalny dróg oddechowych, wycieńczenie...
Cisek jest oswojony. Kiedyś musiał mieć dom. Ten ufny, wyrzucony na pastwę losu maluch, nadal wierzy człowiekowi. Chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że to my – ludzie tak go urządziliśmy.
Obecnie pozostaje w lecznicy. Nie wiemy, jak jego wycieńczony organizm zareaguje na leczenie. Mocno zaciśnięte kciuki dla Ciska – na wagę złota.
Loading...