Jestem Cofi z łańcucha, zbieram na dentystę, bo zepsute ząbki nie dają mi żyć. A wszyscy wiemy, jaki to koszmarny ból!

"Zanim trafiłem pod skrzydła fundacji, cierpiałem nie raz głód, chłód i pragnienie, ale najgorszy był ten krótki łańcuch, którym przykuto mnie do rozpadającej się budy... Ze wszystkich sił próbowałem go przegryźć, aby uwolnić się z niewoli...". Niestety, ucierpiały na tym moje ząbki i strasznie mnie bolą. 

Proszę,  pomóż mi uzbierać na dentystę, badania krwi, szczepienie przeciw wściekliźnie oraz na leczenie przeciwko lambli, którą wykryto parę dni temu w mojej kupce. Potrzebuję aż 420 zł, a w mojej skarbonce pusto i smutno, a ja tak bardzo nie lubię kiedy boli! Wy chyba też nie lubicie, kiedy coś wam tak dokucza...

Cofisiowe ząbki bolą dziadka, do tego leczymy go w kierunku pierwotniaka Isospora, który wywołuje u niego nawracającą biegunkę. Po zakończeniu leczenia musimy też bąbelka zaszczepić przeciwko wściekliźnie. 

Dla naszej fundacji 420 zł to bardzo duży koszt, ale jakby tak każdy choć złotóweczkę wpłacił, to szybko się uzbiera. Prawda? Obiecajcie nam, dla Cofisia!

Za każdą pomoc  z serca dziękujemy!