Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Niestety uzbieraliśmy za mało, żeby wybrać się do Ukrainy po raz kolejny. Zużyliśmy też mnóstwo czipów i innych środków, oraz spaliliśmy mnóstwo benzyny z naszej kieszeni.
Dziękujemy każdemu, kto wpłacił na naszą zbiórkę, każda złotówka poszła bezpośrednio na pomoc uchodźcom i ich zwierzętom w tej nadwyraz trudnej sytuacji.
W związku z wybuchem wojny na terenie Ukrainy nie możemy pozostać obojętni!
Od wybuchu wojny minęły dwa miesiące, aktualizacji w związku z tym wymaga również opis zbiórki. Od dwóch miesięcy ciągle pomagamy na dworcach, głównie na dworcu wschodnim. Namiary na nas i numer telefonu krąży również między wolontariuszami i samymi uchodźcami, a nawet w niektórych urzędach. Realizujemy wiele "wizyt domowych" czipując zwierzęta, organizujemy pomoc weterynaryjną darmo lub po kosztach materiałów, nierzadko sami ponosząc te wydatki, ponieważ wielu uchodźców nie ma przy sobie żadnych pieniędzy przyjeżdżając do Polski.
Pomagamy załatwiać sprawy urzędowe, organizujemy zbiórki, głównie pomoc rzeczową. Wspierają nas nasi zaprzyjaźnieni weterynarze, wolontariusze oraz darczyńcy, którzy robili to także przed wybuchem wojny. Mimo wdzięczności jaką w sobie mamy to jest za mało :( .
Dostaliśmy czytnik czipów, mogliśmy dzięki temu zatankować prawie pełen bak za swoje pieniądze. Pełen bak to dojazd do granicy lub kilka dni w mieście. Koszt benzyny jest dla nas ZABIJAJĄCY. Nie możemy pomagać tak, jakbyśmy chcieli, ponieważ po prostu nie mamy pieniędzy.
Przez 2 miesiące intensywnej osobistej pracy wolontarynej, za którą płacimy całkowicie samodzielnie uzbieraliśmy tylko (i aż) ok. 2000 zł. Ta kwota nie pozwala nam robić tego, co robić byśmy mogli, gdybyśmy mieli zapewnione wsparcie finansowe. Ostatni wyjazd w Ukrainę (18 kwietnia 2022 roku) zrealizowaliśmy tylko dlatego, że właściciele kotów które przewoziliśmy mogli zapłacić za naszą benzynę. To jednak wyjątkowa sytuacja, zwykle właściciele zwierząt nie mają takich możliwości. Drogi ukraińskie zwiększają spalanie benzyny ale też zabijają nasze zawieszenia, do tej pory wydaliśmy na naprawę auta 1000 zł, żeby przygotować je do pierwszego wyjazdu, po kilku wyprawach musimy wydać kolejne minimum 1500 zł.
Błagamy Was o pomoc, my naprawdę tę pomoc przekazujemy dalej. Sprawdźcie nasz fanpage - nie robimy dużo szumu i dobrego PR, bo nie mamy od tego ludzi, a sami nie posiadamy czasu ani kompetencji, staramy się jednak dokumentować część naszej pracy. To co robimy i na co wydajemy pieniądze nie było, nie jest i nie będzie tajemnicą.
Nie jesteśmy wielką organizacją zbierającą mnóstwo środków na niewiadomo jaki cel. Jesteśmy małą fundacją, która jak wiele, wiele innych podobnych wypruwa sobie żyły i płacze po upływie tylu tygodni z żalu, bo nie mamy środków na pokrycie kosztów działania.
Loading...