Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
WESTERN ma wspaniały dom!!! Pojechał do niego z początkiem kwietnia, mieszka z 6 kotami, śpi w łóżku i chodzi na wycieczki ze swoją panią. Zawdzięcza to szczęście wszystkim, którzy wspierali jego zbiórkę pozwalając nam opłacić długie i skomplikowane leczenie ze złamania, babeszjozy i parvo, a potem koszty kastracji i szczepień, oraz koszty utrzymania w hotelu i specjalistycznej karmy. Serdecznie dziękujemy i zapraszamy na grupę face -book - Szczęśliwe Pan i Pani Pies - gdzie Western ostatnio dołączył.
Od trzech dni walczymy o życie psa. Szanse są coraz mniejsze, ale próbując - rzucamy wyzwanie ludzkiej obojętności, marności psiego istnienia, całej historii, łatwej do odtworzenia i dla wielu -niewartej uwagi.
Pies około roczny, znaleziony na drodze przez człowieka, którzy się pochylił nad psim nieszczęściem. Kałuża krwi, rozbite szkło i ofiara wypadku w zaciśniętej obroży z resztką łańcucha. Sobota, ciemna noc w gminie Jastrząb. Telefon na policję? Policja nie przyjedzie. Do gminy? Gmina nie urzęduje o tej porze. Pies żyje, ale nie wstaje. Trzeci telefon był do nas.
Pies uległy, jeszcze trochę szczeniak, ale duży - 35 kg, spuszczony z łańcucha i wywieziony z powodu choroby. (Tak! Tak to się tutaj robi). Ciężkie stadium babeszjozy. Zataczał się, był słaby, zagubiony, jechało auto, nie uskoczył. Po potrąceniu auto odjechało, zapewne kierowca klął na stłuczony reflektor i psią nieuwagę...
Western prócz babeszjozy ma złamaną kość udową i od soboty się nie wypróżnił. To może oznaczać obrażenia wewnętrzne, chociaż wstaje na nogi i wychodzi na króciutki spacer. Jednak mocz zebrany w pęcherzu trzeba było ściągać. Kręgosłup wygląda na cały. Mimo późnej pory i weekendu dr Magda przyjeżdżała do gabinetu, by na bieżąco wykonać wszystkie niezbędne zabiegi.
Dziękujemy... Modlimy się o cud, bo to jedno życie stało się dla nas nagle strasznie ważne. Statystyki potwierdzają kolejne liczby zgonów na covid, ale nas najbardziej obchodzi pies, który dotąd nie obchodził nikogo, nie miał niczego, nie znaczył nic.
Rokowania są bardzo ostrożne, przed nami jeszcze RTG, kolejne sterydy, badania, próby uruchomienia układu wydalniczego. O kosztach nawet nie myślę... Kosztów nikt nam nie zwróci, trzeba było psa nie zabierać. Western skazany na brutalną eliminację - prosi o pomoc. Jakkolwiek się to zakończy - chcemy dać mu szansę i poczucie, że nie jest sam.
Loading...