Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Cynamonek urzekł nie tylko nas swoją przecudną mordką, zaowocowało to kilkoma formularzami adopcyjnymi! Jesteśmy wdzięczni za każdy, ale nie chcieliśmy zachować się jak król Salomon i wzięliśmy na siebie ciężar odpowiedzialności za tą trudną decyzję, jaką jest wybór najbardziej odpowiedniego domu adopcyjnego dla psiaka specjalnej troski jakim jest Cynamonek.
Słodziak niedawno pojechał do adopcji, teraz odpoczywa, a sił musi mieć wiele, przed nim nowe przygody pod nowym dachem.
Dalsze losy staruszka można śledzić na jego stronie internetowej. Zapraszamy!
Jeśli chcesz uzyskać dodatkowe informacje - skontaktuj się z nami! Zadzwoń Karolina 518 569 487
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1000 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia ratowanie nie byłoby możliwe.
"Kiedy ktoś cię opuści, poza tym, że za nim tęsknisz, poza tym, że rozpada się cały ten mały świat, który razem stworzyliście, i że wszystko, co widzisz albo robisz, przypomina ci o tej osobie, najgorsza jest myśl, że była to próba jakości i że teraz wszystkie części, z których się składasz, noszą stempel odrzut przystawiony przez kogoś, kogo kochasz". – H. Filding
Podjeżdżając na parking koło cmentarza, kątem oka dostrzegam zataczającego się psiaka. Gdy parkuję, widzę, jak chodzi on od samochodu do samochodu. Szuka swojego pana, czy też po prostu czegoś do jedzenia? Nie wiem. Wiem tylko, że ten mały, wyłysiały psiak, który dziś ma problemy z chodzeniem, miał kiedyś dom. Ale dom ten był bardzo daleki od ideału.
Malutki Cynamonek w końcu podchodzi do mnie. Nieśmiało trąca noskiem moją nogę. Chwilę patrzy mi w oczy, jakby zastanawiał się, czy może być bardziej natarczywy i, najwyraźniej uznając, że nic mu z mojej strony nie grozi, wyciąga chudziutką łapkę i skrobie pazurkami po moim bucie. Zapadnięte oczka wpatrują się we mnie ze strachem, ale i nadzieją, że tym razem dostanie coś, co napełni wygłodniały brzuszek. Choć na chwilę… Tym razem dobrze wybrał.
Pakuję go do samochodu. Żadna z mijanych na parkingu osób nie wiedziała, skąd wziął się tu ten wychudzony, chory pies. Nikt też nie był zainteresowany, by mu pomóc. Może gdyby był w typie rasy, ktoś by się wcześniej nad nim ulitował. Być może…
Z małym Cynamonkiem jadę do kliniki. Wstępna ocena jest szokująca. Ten chudy, zmęczony psiak ma wybite zęby i, choć wygląda na staruszka, wedle lekarza ma nie więcej niż 8 lat! Jest wyłysiały, ma chorą skórę, zaburzenia neurologiczne i problemy z chodzeniem. Ma trudności nawet z ustaniem na nogach! Jest tak słaby, że lekarz prowadzący nie decyduje się na sedację do zdjęć RTG, choć podejrzewa, że zaburzenia neurologiczne i problemy z chodzeniem są wynikiem wielokrotnego postrzału śrutem, który najpewniej nadal tkwi w tym maleńkim, wątłym ciele.
Mały Cynamonek miał kiedyś dom. Miał pana, którego na pewno kochał. Dziś, walcząc o każdy krok, pewnie nadal za nim tęskni. Nie wiemy, czy psiaka porzucił na cmentarzu właściciel, czy też ktoś inny, a może Cynamonek, szukając pożywienia, sam doszedł w to miejsce? Wiemy jedynie, że dla kogoś, kto dla tego maleńkiego psiaka był całym światem, sam Cynamonek był nic niewartym odrzutem, który nie zasłużył nawet na karmienie.
Cynamonek nie ma nikogo. Został sam. I sam się zmaga z całym złem, które go spotkało. Trącając każdego noskiem na przycmentarnym parkingu, błagał o cokolwiek do jedzenia. Dziś my w jego imieniu błagamy Ciebie o pomoc dla niego. Potrzebne są środki na diagnostykę, na leczenie. Na dobrą karmę, na najlepszy domowy hotel. Bez Ciebie nie zdołamy pomóc Cynamonkowi!
Loading...