Umierała na środku ulicy... Prosimy o świąteczny cud - musimy zebrać pieniądze na operacje dla koteczki

W zbliżającym się okresie przygotowań przed świątecznych wszyscy jesteśmy zabiegani, jednak to co spotkało tą maleńką, wychudzoną koteczkę sprawia, że tracimy wiarę w człowieka..  

Czarna koteczka - na razie bezimienna - bo teraz czekamy na cud - musimy zdobyć fundusze na operacje, które uratują jej życie :( Leżała przez wiele godzin na środku warszawskiej ulicy w temperaturze minus 8 stopni i przez te kilka godzin nikt nie zatrzymał się aby udzielić jej pomocy.. dopiero Pani Iza wstrzymała ruch i udało jej się zabezpieczyć kotkę, która była zimna jak lód :(

To nie koniec tragedii.. Pani Iza wykonała mnóstwo telefonów aby uratować jej życie..  nie mogliśmy zostawić ich bez natychmiastowej pomocy, choć sami wiążemy ledwo koniec z końcem :(

Czarna kotka trafiła na sygnale do szpitalika, gdzie okazało się że miała 36 stopni :(:(:( a co gorsza oskórowaną łapę oraz przepuklinę pachwinową..

Lekarze zrobili co mogli aby ustabilizować jej stan, udało się - jednak teraz konieczna jest operacja przepukliny oraz plastyka oskórowanej łapki :(

Błagamy o wsparcie, bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie opłacić operacji na którą nie ma zbyt wiele czasu - koteczka potrzebuje jej w przeciągu paru dni..

Koteczka dzielnie walczy, nie poddaje się.. Lekarza zmieniają jej opatrunki aby zabezpieczyć uszkodzoną łapę..

Wierzymy, że na tym świecie są ludzie którzy wspierają, pomagają i tak jak Pani Iza nie są obojętni na los zwierząt.

Fundacja Znajdki