Trzy nie żyją, cztery walczą o przyszłość. Pilnie potrzebna pomoc!

Drodzy przyjaciele, w naszych rękach spoczywają aktualnie losy 4 od urodzenia bezdomnych maluszków, które zaczęły to życie bez żadnych perspektyw. W małej wsi, gdzie chroniła je bezdomna psia mama, nie miały żadnych szans na przeżycie bez pomocy ludzi. Znalezione przez przypadkową rodzinę, która postanowiła się nimi zaopiekować, lecz nie dają rady finansowo, dlatego zgłosili się o pomoc do naszych wolontariuszy.

Maluchów było więcej, bo aż osiem, lecz część z nich nie przeżyła i kiedy tylko zostały znalezione, było już za późno. Wyziębione, z pustymi brzuszkami, zataczające się z braku sił, dogorywały w pustostanie, gdzie być może kilka dni lub nawet godzin, dzieliło je od odejścia za tęczowy most. To cud, że udało im się przetrwać. Zabraliśmy czwórkę do kliniki, gdzie bez wyjątku, zostały kompleksowo przebadane. Ich małe ciała, były pokryte pasożytami zewnętrznymi.

Kleszczy było mnóstwo – wszystkie zostały usunięte, pcheł też nie brakowało. Otrzymały odpowiednie środki, aby się ich pozbyć. Życie szczeniaków może być lepsze, mają przed sobą szansę na cudowne i kochające domy, kiedy tylko skończą pół roku, ale do tego czasu, trzeba im zapewnić odpowiednią opiekę i dużo wsparcia, a to wiąże się dla nas z dużymi kosztami.

Rodzina, która je znalazła, jest biedna, ale mają ogromne serca i miłość, którą pragną się dzielić. Jeden z pewnością zostaje u nich na stałe, pozostałym są chętni zaoferować dom tymczasowy. Jednak jest im potrzebne nasze wsparcie, bo cztery szczeniaki to ogrom potrzeb, dorastają i potrzebują wysokiej jakości karmy oraz suplementy. Pieski są tam otoczone dobrocią, ciepłem oraz troską. Kochani, to tylko ułamek tego, co tam się dzieje. Dziesiątki zwierząt codziennie walczy o życie i niestety często tę bitwę przegrywa. Dla nich świat nie przygotował nic innego niż cierpienie, na szczęście są wspaniali ludzie na świecie, którzy starają się to zmienić.

Bardzo prosimy dziś o wsparcie dla tej czwórki i ich opiekunów. Nim trójka z nich trafi do adopcji, muszą podrosnąć i pozostać pod ich opieką. W tej rodzinie, gdzie obecnie się znajdują, nic im nie zabraknie, jeżeli podamy im pomocną dłoń. Każdy ze szczeniaków będzie miał zapewniony ciepły kąt i pełną miskę. To dla nas kolejne obciążenie, ale nie poddamy się. Im też należy się coś więcej od życia, niż tylko ból. Bardzo prosimy o pomoc, ich życie może się jeszcze odmienić na lepsze.

Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002

Zbiórka obejmuje koszty leczenia i rehabilitacje, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.

Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl